środa, 2 maja 2012

Pierwszy- po raz kolejny

Pamiętam słodki zapach lata na pasiece mojego taty. 
Rój pszczół, które nigdy nie użądliły. Ratowanie każdej, która próbowała napić się ze słoja z sokiem, albo herbatą i nieszczęsna, o  mały włos nie utonęła w jego zawartości. 
Lepkie powietrze tuż przed burzą. 
Grzmot i ciemność gdy ulewa runęła z hukiem na ziemię, na ramiona, włosy i nagle już nie było nigdzie suchego miejsca. 
I szybką jazdę na rowerze, w deszczu, kałużach, które powstawały w imponującym tempie na leśnej drodze.
Chciałabym tu odnaleźć moją pasiekę.
Przylądek Dobrej Nadziei

5 komentarzy:

  1. znalazlam Cie :) La

    OdpowiedzUsuń
  2. zastanawialam sie,gdzie mozna Cie zlapac..na Alasce bylas ale jakby mniej.. chociaz i mnie wszedzie mniej bylo..zmiany i brak dostepu do sieci.. ale teraz jestem..ciesze sie, ze Cie znalazlam...bede zagladac :* La

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale, ale...Jak to :((
    Wysłałam Ci maila z linkiem
    Ze zdjęciami z Afryki
    Nie dostałaś??

    OdpowiedzUsuń
  4. nie :( wiec bylas?? ja nic nie wiem! mialam sporadycznie dostep do interntu ale maila nie dostalam ;(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, cenię sobie każdą uwagę odnośnie wpisu i jego zawartości.

Uprzejmie proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, ponieważ ich nie obchodzę.