piątek, 22 czerwca 2012

Tajemnicza historia w Styles

A zatem na scenie pojawia się Hercules Poirot! :)
Dawno, dawno temu czytałam kryminały Agathy Christie. I okazało się, że pamiętam z nich tak niewiele, że muszę sobie czym prędzej poprzypominać. Rzecz jasna chciałam zacząć od pierwszej książki z Poirot, bo za nim stęskniłam się najmocniej.

Akcja dzieje się na angielskiej wsi, podczas pierwszej wojny światowej, jednakże wiejska sceneria jest tak odległa od działań wojennych, że łatwo zapomnieć, że takowe w ogóle się rozgrywają! Wielka posiadłość rodziny Cavendishów może pomieścić wszystkich członków rodziny, służbę oraz licznych odwiedzających. Narratorem jest właśnie jeden z jej gości, Hastings, który powrócił z frontu ranny i po rekonwalescencji w Domu Ozdrowieńców przypadkiem spotyka Johna Cavendish, który zaprasza go do siebie na wieś. Sielską atmosferę wsi, zieleni i słońca burzy niespodziewana śmierć starszej pani, macochy obu braci Cavendish, którą traktowali jak prawdziwą matkę. Kto zabił? Czy młodszy o dwadzieścia lat mąż? A może któryś z braci? Ktoś nielojalny ze służby? Ale wtedy jaki miałby motyw? Pytania rodzą się co krok, każdy jest podejrzany, wszelkie poszlaki jednak wskazują na młodszego męża, który w oczach rodziny i służby jest zwykłym łowcą posagów. Gdy na scenę wkroczy Poirot, uchodźca z Belgi, wszystkie wskazówki zostaną odczytane prawidłowo, a śledztwo, jak zawsze, zostanie doprowadzone do szczęśliwego finału. A ze Poirot w duszy jest romantykiem to tych szczęśliwych finałów jest trochę więcej niż tylko jeden :)

Lektura idealna na spadek nastroju :)


Tajemnicza historia w Styles, Agatha Christie, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2011

2 komentarze:

  1. Też czytałam kiedyś dużo kryminałów Christie, ale nie sięgałam po nie od dłuższego czasu. Może warto wrócić, jej książki świetnie nadają się na wakacyjną lekturę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na wakacyjną, lekką, ale ciekawą lekturę - jak najbardziej! :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, cenię sobie każdą uwagę odnośnie wpisu i jego zawartości.

Uprzejmie proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, ponieważ ich nie obchodzę.