poniedziałek, 2 maja 2016

Człowiek i jego badawcza ciekawość. "Opowieści o pilocie Pirxie" Stanisława Lema


Czasami głęboko zakorzeniona we mnie feministka ma dosyć. Pomijania kobiet, ignorowania kobiet, albo traktowania jedynie instrumentalnie. Stanisław Lem nie wykreował żadnej rozsądnej kobiecej postaci. Piloci, inżynierowie, badacze eksplorujący różnorodne planety to zawsze mężczyźni. Kobiety pojawiają się w rolach rzekłabym służebnych, znikomych, albo wcale.

Trudniej się gniewać na Lema, gdy pisze naprawdę mądre zdania perełki, trudniej się gniewać, gdy znam już jego biografię i wiem, jak mimo miłości do żony potrafił jej po prostu nie zauważać, a jeszcze trudniej, gdy większość (z naciskiem: większość, a nie wszystkie) polskich pisarek współczesnych kreuje kobiece bohaterki, po których oceniając kobiety generalnie można by dojść do wniosku, że wszystkie to idiotki z fazą hormonalną dwadzieścia cztery godziny na dobę. Doprawdy, biorąc to wszystko pod uwagę, oraz epokę, w której się wychował i funkcjonował, trudno się złościć.

Jestem jednak świadoma, że to tylko usprawiedliwienia, dzięki którym usuwam tę złość na obrzeża świadomości, by cieszyć się lekturą. Bo cieszę się prozą Lema zawsze. Pomimo! Tak jak w miłości. W końcu nie ma pisarzy idealnych...

Model człowieka

„Opowieści o pilocie Pirxie” to czas szkoły podstawowej i mojego pierwszego publicznego czytania na głos. Nic z tego nie pamiętam oprócz napięcia, że muszę być w centrum uwagi i że niewiele rozumiem z tego co czytam. Koszmar! To było trudne doświadczenie, bo już wtedy uwielbiałam „Bajki robotów”, toteż sądziłam, że to będzie mój kolejny ulubiony pisarz. Nie zagrało.

Teraz po latach, gdy mam fazy na Lema, a mam je cyklicznie, czytam co popadnie. „Opowieści o pilocie Pirxie” trafiło to do mnie w trakcie czytania, to książka bodaj najbardziej znana, a jednocześnie dość rzadko omawiana. Efekt lektury szkolnej? Być może. A jednak to Pirx stanowi w pewien sposób wyjściowy model lemowskiego człowieka, pełnego ciekawości, niesztampowości w postępowaniu i czysto ludzkiego poznawania samego siebie w kontekście doświadczania nowego.

Opowieści o Pirxie

Zbiór opowiadań, którego głównym bohaterem jest pilot Pirx to historia jednego człowieka w zderzeniu z jego zawodowym doświadczeniem, choć opowiedziana niechronologicznie, częstokroć tylko z uwzględnieniem kolejnych nietypowych doświadczeń bohatera. Nie poznamy tutaj za bardzo prywatnego życia Pirxa, nie ma jego dzieciństwa, ani rodzinnej przeszłości. W zamian otrzymujemy zestawienie intrygujących historii.

Niektóre z nich mogłyby nadawać się na scenariusze nieźle skrojonych seriali. Znikający piloci z patroli, robot wystukujący alfabetem Morse’a ostatnie rozmowy załogi sprzed katastrofy, nietypowa katastrofa podczas standardowego lądowania, która nie miała prawa się zdarzyć, czy robot wiedziony ciekawością granic własnych możliwości, to zaledwie garstka tematów, które Lem umieścił w swojej książce. Każda kolejna opowieść działa, niczym czarna dziura, na zasadzie całkowitego zasysania czytelnika.

Czytelnicze do-opowiadanie

Wielu czytelników krzywi się na otwarte zakończenia i ma autorom za złe taki styl zamykania całości. Oczywiście są granice takiej otwartości, a Lem na szczęście ich nie przekracza. Daje czytelnikowi szansę na odkurzenie swojej wyobraźni, rozwinięcie dalszych wydarzeń, posunięcie się w domysłach dalej niż tylko oczywistości.

I nie tylko. Lem otwiera przed czytelnikiem nieskończone przestrzenie kosmiczne. Opowiada o samotności, ale i o wewnętrznej sile swojego bohatera. Poddaje go próbom i testom, by wykazać, że ma prawo do błędów i uczenia się z doświadczenia. Wreszcie, umieszczając w pilocie Pirxie czysto ludzkie odruchy oddaje czytelnikom postać, której nie da się nie polubić od pierwszych wersów.
Pomimo, to muszę dodać. 


 "Opowieści o pilocie Pirxie", Stanisław Lem, Agora S.A., Warszawa 2008

12 komentarzy:

  1. Powinnam się do tego nie przyznawać, ale jeszcze nie czytałam nic Lema :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dlaczego nie przyznawać? Sama mam wielu takich autorów. Pocieszam się, że mam ciągle dużo czasu by nadrobić. I tak w kółko się pocieszam.. Hm..
      Jakbyś miała ochotę poznać coś Lema to polecam "Bajki robotów". Takie pół żartem pół serio, ale dużo lżejsze w moim odczuciu, od "Opowieści o pilocie Pirxie", czy "Solaris". Swoją drogą, on jest dość specyficzny i nie każdego musi pociągać jego styl.

      Usuń
  2. Z Lemem u mnie sytuacji jest skomplikowana. Czytałam "Bajki robotów" (W pierwszej klasie gim) i podobały mi się, choć teraz uważam, że jak na tamtą chwilę... zrozumiałam z nich za mało. Mam na półce dziesięć innych pozycji Lema (kupione z nadzieją, że dzięki nim przekonam się do jego twórczości). Myślę jednak, że powinnam z Lemem otworzyć czystą kartę... i zacząć od nowa.

    Pozdrawiam
    Książki - inna rzeczywistość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie? Zacznij :) Myślę, że skoro kiedyś spodobały Ci się "Bajki robotów" jest szansa, że coś innego też przypadnie Ci do gustu.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Uwielbiam Pirxa. Na nim się wychowałam w zakresie s-f, razem z nim pływałam w basenie, wgapiałam się w plamkę na ekranie i nienawidziłam muchy. Przez niego nauczyłam się alfabetu Morse'a, żeby rozmawiać z Terminusem. Miłość i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Terminus tak mnie zafascynował, że zastanawiałam się, czy jakiś psychoterapeuta zna alfabet Morse'a. Mucha mnie wkurzyła, a Pirxa lubię coraz bardziej. Choć decyzji odnośnie Terminusa nie pochwalam. Ja bym sprowadziła tego terapeutę ;-)

      Usuń
  4. Pamiętam tę książkę ze szkoły... niestety to była droga przez mękę... Totalnie do mnie nie trafiła ta pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lema nigdy dosyć. Mam w planach ponowny kurs przez świat Cyberiady a więc i Pirxa nie mogę ominąć. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, ale gafa, wybacz, że nie odpisałam :) mam nadzieję, że jesteś już po lekturze i że Cię nie zawiodła :)

      Usuń
  6. Do mnie akurat Lem totalnie nie trafia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, przecież nie ma takiego obowiązku żeby trafiał :) nic na siłę, zawsze to powtarzam. A męczyć się przy lekturze to przecież bez sensu.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, cenię sobie każdą uwagę odnośnie wpisu i jego zawartości.

Uprzejmie proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, ponieważ ich nie obchodzę.

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Autorzy

A.S.Byatt Adam Bahdaj Adriana Szymańska Agata Tuszyńska Agatha Christie Agnieszka Jucewicz Agnieszka Topornicka Agnieszka Wolny-Hamkało Alan Bradley Albert Camus Aldona Bognar Alice Hoffman Alice Munro Alice Walker Alona Kimchi Andrew Mayne; tajemnica Andrzej Dybczak Andrzej Markowski Andrzej Stasiuk Ann Patchett Anna Fryczkowska Anna Janko Anna Kamińska Anna Klejznerowicz Anne Applebaum Anne B. Ragde Anton Czechow Antoni Libera Asa Larsson Augusten Burroughs Ayad Akhtar Barbara Kosmowska Bob Woodward Boel Westin Borys Pasternak Bruno Schulz Carl Bernstein Carol Rifka Brunt Carolyn Jess- Cooke Charlotte Rogan Christopher Wilson Colette Dariusz Kortko David Nicholls Diane Chamberlain Dmitrij Bogosławski Dorota Masłowska Edgar Laurence Doctorow Eduardo Mendoza Egon Erwin Kisch Eleanor Catton Elif Shafak Elżbieta Cherezińska Emma Larkin Eshkol Nevo Ewa Formella Ewa Lach Francis Scott Fitzgerald Frank Herbert Franz Kafka Gabriel Garcia Marquez Gaja Grzegorzewska Greg Marinovich Grzegorz Sroczyński Guillaume Musso Gunnar Brandell Haruki Murakami Henry James Hermann Hesse Hiromi Kawakami Honore de Balzac Ignacy Karpowicz Igor Ostachowicz Ilona Maria Hilliges Ireneusz Iredyński Iris Murdoch Irvin Yalom Isaac Bashevis Singer Ivy Compton - Burnett Jacek Dehnel Jakub Ćwiek Jan Balabán Jan Miodek Jan Parandowski Jerome K. Jerome Jerzy Bralczyk Jerzy Krzysztoń Jerzy Pilch Jerzy Sosnowski Jerzy Stypułkowski Jerzy Szczygieł Joanna Bator Joanna Fabicka Joanna Jagiełło Joanna Łańcucka Joanna Marat Joanna Olczak - Ronikier Joanna Olech Joanna Sałyga Joanna Siedlecka Joanne K. Rowling Joao Silva Jodi Picoult John Flanagan John Green John Irving John R.R. Tolkien Jonathan Carroll Jonathan Safran Foer Joseph Conrad Joyce Carol Oates Judyta Watoła Juliusz Słowacki Jun'ichirō Tanizaki Karl Ove Knausgård Katarzyna Boni Katarzyna Grochola Katarzyna Michalak Katarzyna Pisarzewska Kawabata Yasunari Kazuo Ishiguro Kelle Hampton Ken Kesey Kornel Makuszyński Krystian Głuszko Kurt Vonnnegut Larry McMurtry Lars Saabye Christensen Lauren DeStefano Lauren Oliver Lew Tołstoj Lisa See Liza Klaussmann Maciej Wasielewski Maciej Wojtyszko Magda Szabo Magdalena Tulli Maggie O'Farrel Majgull Axelsson Małgorzata Gutowska - Adamczyk Małgorzata Musierowicz Małgorzata Niemczyńska Małgorzata Warda Marcin Michalski Marcin Szczygielski Marcin Wroński Marek Harny Marek Hłasko Maria Ulatowska Marika Cobbold Mariusz Szczygieł Mariusz Ziomecki Mark Haddon Marta Kisiel Mathias Malzieu Mats Strandberg Matthew Quick Melchior Wańkowicz Michaił Bułhakow Milan Kundera Mira Michałowska (Maria Zientarowa) Natalia Rolleczek Nicholas Evans Olga Tokarczuk Olgierd Świerzewski Oriana Fallaci Patti Smith Paulina Wilk Paullina Simons Pavol Rankov Pierre Lemaitre Piotr Adamczyk Rafał Kosik Richard Lourie Rosamund Lupton Roy Jacobsen Ryszard Kapuściński Sabina Czupryńska Sara Bergmark Elfgren Sarah Lotz Serhij Żadan Siergiej Łukjanienko Sławomir Mrożek Stanisław Dygat Stanisław Ignacy Witkiewicz Stanisław Lem Sue Monk Kidd Suzanne Collins Sylvia Plath Szczepan Twardoch Tadeusz Konwicki Terry Pratchett Tomasz Lem Tore Renberg Tove Jansson Trygve Gulbranssen Umberto Eco Vanessa Diffenbaugh Virginia C. Andrews Vladimir Nabokov Wiech William Shakespeare William Styron Wioletta Grzegorzewska Wit Szostak Witold Gombrowicz Wladimir Sorokin Wojciech Tochman Zofia Chądzyńska Zofia Lorentz Zofia Posmysz

Popularne posty

O mnie

Moje zdjęcie
Nie lubię kawy na wynos: zawsze się oparzę i obleję. Maniakalnie oglądam "Ranczo" i jeszcze "Brzydulę".Uwielbiam zimę. I wiosnę. I jesień. I deszcz. Lubię ludzi. Kocham zwierzęta. Czytam, więc wmawiam sobie, że myślę.