niedziela, 28 października 2018

"Trzecia siostra" Joanny Marat


Sagi rodzinne wzbudzają zainteresowanie czytelników z różnorodnych powodów. Dla niektórych ma znaczenie wielowątkowa historia i sięganie po przeszłość przodków bohaterów. Dla innych sama otoczka historyczna, która nieuchronnie się pojawia w tego typu powieściach. Jeszcze innych przyciąga samo szukanie swojej historii genetycznej..

Ciekawą teorię na temat istnienia ludzkiego, jego w zasadzie dowodu na istnienie, stworzyła Oriana Fallaci w swojej nieukończonej opowieści o własnej rodzinie. Otóż według niej człowiek istnieje dzięki swoim przodkom nie tylko za sprawą genów, ale również dlatego, że stanowi zwielokrotnione ja swoich protoplastów. Czy tego chcemy czy nie, swoich korzeni nie da się tak zupełnie zignorować.
Trudne powroty
Nie wiem czy to kwestia  już mojego wieku,  wieloletnich czytelniczych doświadczeń, czy bieżących list bestsellerów, ale coraz rzadziej sięgam po nowości bez poczucia, że ponownie dostanę miałką historię o tym samym...Coraz rzadsze więc są olśnienia, odkrycia nowych pisarzy, bo i wielkich powieści jest coraz mniej. Czasami jednak warto dać się przekonać, sięgnąć po mniej znane nazwisko, zaryzykować. Może się okazać, że nagle pojawia się jednak ktoś z ciekawym pomysłem, niezwykłą realizacją i wielogłosową powieścią. 
A zdecydowanie warto zwrócić uwagę na Joannę Marat i jej „Trzecią siostrę”, która wręcz aż przywołuje opowieść Oriany Fallaci, a jednocześnie jest zupełnie nietypową polsko – niemiecką wersją sagi rodzinnej, w której roi się od tajemnic, zagmatwanej przeszłości, nieoczywistych wspomnień i wreszcie bardzo dziwnej, co najmniej osobliwej, żeby nie powiedzieć zaskakującej, relacji trzech sióstr. Sióstr z jednej matki, choć pochodzących od trzech różnych ojców. Ot zdarza się.
Najstarsza właśnie przyjeżdża do kraju z powodu pogrzebu matki. Średnia, która się  opiekowała umierającą, jest pełna kompleksów, lęków i nieufności wobec wracającej. Najmłodsza z kolei nosi w sobie dużo nadziei i własnej porcji niepokojów. To spotkanie, które za chwilę ma się odbyć, spotkanie po latach, po długiej nieobecności tej najstarszej, animozjach ze średnią, brakiem w zasadzie kontaktu z najmłodszą  nie będzie sentymentalnym, wzruszającym momentem. Będzie kolejną przeszkodą do pokonania. Gorzką pigułką, którą trzeba przełknąć wraz z pogrzebem matki.


Zaszłości i kręte ścieżki do prawdy
Natalia, Agata i Emilia. Aktorka właśnie wracająca do kraju, lekarka alkoholiczka i młoda siostra zakonna. A właściwie chyba nie do końca nadal siostra, bo jej status jest w tym temacie dość niejasny. Habit jednak pozostaje jej doskonałą zbroją przed całym światem w ogólności, siostrami w szczególności. Chociaż tę najstarszą chciałaby wreszcie poznać bliżej, dowiedzieć się więcej, może wreszcie zrozumieć coś z ich własnej, poturbowanej zaszłościami historii?
Niewątpliwie nie są to najlepsze przyjaciółki, dodatkowo każda nosi jakąś osobistą tajemnicę, której nie chce, albo nie potrafi zdradzić pozostałym. Jakby jakiś klin był między nimi, a może matka, która każdą traktowała inaczej, miała na innym etapie życia i w trakcie głoszenia innych poglądów, była niechcący twórczynią muru powstałego między siostrami? A może to tajemnicza trzecia istota z ich domu, o której siostry więcej milczą niż mówią?
W tych dziwnych relacjach i zaszłościach, niejasnych animozjach i wzajemnych pretensjach pojawiają się również wątki z przeszłości dużo dalszej, jeszcze sprzed czasów ich matki, które naprowadzają czytelnika na ślady tej dziwnej, wielopokoleniowej sztafety, którą przekazywały sobie kolejne pokolenia. Sztafety pełnej pretensji, niechęci, ksenofobii i rodzinnych nieszczęść...
Nietypowa układanka
Wielogłosowość narracji, tajemnicze zapiski i wspomnienia stanowią podstawowe elementy powieści. Każdy z głosów jest inny, każdy doskonale odzwierciedla przedstawianą osobowość, każdy zapowiada inny wątek. Joanna Marat stawia przed czytelnikiem ciekawe, inspirujące, ale i wymagające czytelniczo zadanie. Na początku, żeby odnaleźć się w rodzinnych koligacjach, później, żeby jakoś złożyć te wielopokoleniowe puzzle i odnaleźć źródło, które stało się przyczyną zatargów między siostrami i ich wzajemnych pretensji. Początkowy wielogłos rodzinnych relacji, kolejnych osób biorących udział w dramacie, może się wydawać, że jest zbyt liczny, przytłaczający i że trudno się będzie w nim odnaleźć.
Po pewnym czasie jednak lektura staje się coraz bardziej interesująca, losy kolejnych kobiet coraz bardziej fascynujące, a ich tajemnice coraz bardziej intrygujące. Ze strony na stronę powieść odsłaniając kolejne karty z dziejów rodziny Cudowskich odkrywa również przed czytelnikiem niezwykłe obrazy, a następnie zaciemnia je i wywołuje wątpliwości, a wreszcie większą uważność. Co jest prawdą, a co tylko wymysłem każdej z sióstr? Która wersja przeszłości jest prawdziwa, a która tylko wygodną historią fabularną? 
Koniecznie zajrzyjcie do tej książki!

Joanna Marat "Trzecia siostra", Prószyński i s-ka
Czytaj więcej

środa, 29 sierpnia 2018

Gdy wiesz, że już się nie oderwiesz do ostatniej strony.. "Naturalista" Andrew Mayne

Jestem - jak sądzę dożywotnio - fanką "Archiwum X", co w sumie zaczęło się wcześniej od niesamowitego "Miasteczka Twin Peaks". Tajemnice, las, pogoń za nieznanym, niemożliwość do oszacowania podejrzanego i wreszcie tęgie umysły, które wychodzą temu naprzeciw. Prawdopodobnie z tego samego powodu uwielbiałam Dr. House'a, który z kolei fascynował swoim sposobem myślenia i rozpracowywania zagadek medycznych. Uwielbiam wielkie umysły! Dodać do tego zagadkę i można zapomnieć, że zareaguję na próbę kontaktu.. 

I właśnie tak zadziałał na mnie "Naturalista" Andrew Mayne'a. Zaczęłam czytać mniej więcej przed 12:00, skończyłam o 20:15. To, że w międzyczasie dawałam się oderwać od lektury wynikało tylko i wyłącznie z potrzeb biologicznych. Jaki mąż, jakie zwierzęta? Tutaj się dzieje proszę państwa!


W zderzeniu z nieznanym

Początek powieści jest iście filmowy i stanowi doskonały wstęp do całości. Rok 1989, dwoje młodych ludzi wybrało się na letnią wycieczkę pieszą. Ona została przy namiocie podczas gdy on poszedł na stronę. Jednak nagle w lesie robi się dziwnie, atmosfera się zagęszcza. Trevor gdzieś wsiąkł a Kelsie czuje się zaniepokojona, chociaż próbuje racjonalizować swoje lęki. Jednak niepokój narasta. Przy namiocie pojawia się pieniek, który znika, w lesie robi się jakby ciemniej. I nagle następuje atak. Zwierzę? Potwór? Coś patrzy na umierającą dziewczynę...

I wracamy do teraźniejszości, którą poznajemy już z pierwszoosobowej narracji doktora Theo Crey. Zderzenie z tą postacią jest od razu jednoznaczne: nie jest to typowy flegmatyczny naukowiec, jakkolwiek wszystkie pozory na to wskazują. To człowiek, który analizuje prawie każdy element rzeczywistości, chociaż to, że to właśnie na niego policja robi zasadzkę w motelu, gdzie wynajął pokój.. cóż, na to nie wpadł ten niesamowity człowiek.

Aresztowanie i dziwne śledztwo

Theo posłusznie słucha detektywa Glenna, gdy ten uprzejmie acz stanowczo go aresztuje. Odprowadzony do aresztu Theo nie ma pojęcia co się właśnie wydarzyło. Dlaczego został aresztowany? Czemu nikt nie wyjaśnia mu co się dzieje? Trybiki w jego głowie jednak nieustannie pracują. Łatwo szacuje kto jest mu przychylny, a kto rozmawia z nim wrogo. Niczym antropolog/biolog detektyw ocenia ludzkie postawy i emocje, jakie zza nich wyzierają. Wydaje się, że może nawet kalkuluje zbyt zimno..

Dość szybko jednak się okazuje, że to jedna wielka pomyłka. Trwa właśnie śledztwo w sprawie śmierci pewnej młodej dziewczyny, którą Theo mimo zmasakrowanej twarzy ofiary rozpoznaje jako swoją studentkę. Na dodatek jak się okazuje, dziewczyna było mocno zafascynowana swoim wykładowcą i stąd znalazła się własnie w lesie Montany, w tym samym obszarze badań doktora Theo. Co badała? Dlaczego była nieostrożna? Bo jak wskazuje wynik śledztwa, za jej śmiercią stoi niedźwiedź. Doktor Theo, który podejrzewał siebie samego o socjopatię przezywa tę śmierć o wiele silniej niż sam to rozumie.

Theo Crey w akcji

Właśnie dlatego Theo nie potrafi spokojnie przyjąć wyniku śledztwa. Widzi więcej i bardziej, co wcale mu nie pomaga. Dostrzega niuanse tam, gdzie każdy daje się zwieść pozorom. Dlatego rozpoczyna walkę o prawdę w sprawie śmierci June. Nie chce poprzestać na łatwych wnioskach, chce udowodnić, że ktoś zafałszował dowody w tej sprawie. To jest dopiero początek tej fascynującej historii, w której zagadki mnożą się jak łby Hydry. A jest w tej powieści cała masa odnóg, wątków, postaci zamieszanych w całość, co gmatwa i mnoży domysły. Co lub kto stoi za morderstwami?

Oto widzisz drogi czytelniku, dostajesz do ręki coś, co jest lepsze niż niejeden film (choć jednocześnie jest doskonałym materiałem do scenariusza!), co pobudza wyobraźnię do granic wytrzymałości, zapoznaje z wieloma ciekawostkami (eksperyment z kroplą paku! drapieżne zachowania delfinów! styl polowania żarłacza białego!) oraz co najważniejsze: fascynuje postacią głównego bohatera. Uwierzcie, slogan marketingowy pojawiający się w tekstach promocyjnych o powieści, że książka was wessie nie jest czczą bzdurą. Sięgajcie, czytajcie i dajcie się pochłonąć tej historii. A potem dołączcie ze mną do pisania listów pochwalnych do wydawnictwa z prośbą o konieczne zakupienie praw do kolejnych części. Ja was wręcz o to błagam.

Zresztą: przeczytajcie, przekonacie się sami.

"Naturalista" Andrew Mayne, WAB
premiera: 5 września




Czytaj więcej

wtorek, 7 sierpnia 2018

"Stroicielka dusz" Aldony Bognar. Czyli nie oceniaj po okładce i tytule, bo możesz otrzymać coś zaskakującego!

Przyznaję bez bicia: zobaczyłam okładkę, przeczytałam tytuł i.. wrzuciłam do worka ze sztampową obyczajówką. O, wspaniale, że są autorki, które dają mi po łapach i pokazują, że ocenianie po pozorach to najgorsze, co można zrobić.

Cztery

Jest ich cztery. Jak żywioły, każda jest inna, każda ma zupełnie inne doświadczenia, każda jest na innym etapie życia, każda ma w sobie inną prawdę. Dagmara przejmuje się i dopisuje czarne scenariusze do wszystkiego. Łucja cierpi po śmierci męża. Julita nie radzi sobie ze złością. Eliza z kolei ocenia wszystkich, jak ja tę powieść - po okładce. Nie daje nikomu szansy, nie otwiera książki, po prostu od razu wie lepiej.

I jak tak sobie pomyśleć na zdrowy rozsądek, można sobie zadać pytanie: co może połączyć te cztery kobiety? Jak mogą w ogóle znaleźć wspólny mianownik? A czy nie wszyscy go mamy niezależnie od płci, wieku, religii, czy koloru skóry? Czy nie wszyscy szukamy prawdy o sobie? Ano właśnie. To połączy te cztery żywioły. Szukanie wyjścia z sytuacji, w której się znalazły choć każda jest zgoła inna i z inną problematyką.



Tancerka, wdowa, artystka i nauczycielka

Kim są nasze bohaterki? Julita bardzo by chciała się wybić jako profesjonalna tancerka, ale nie ma szczęścia do partnerów tanecznych. Łucja nie może się otrząsnąć po śmierci męża, mimo, że upłynął już rok. Dagmara bardzo kocha swoją rodzinę, ale straciła z nimi kontakt, jak również z tą częścią siebie, dzięki której życie było dużo ciekawsze. Eliza szuka miłości swojego życia, chce się spełnić jako żona i matka. Zamiast jednak rozejrzeć się dookoła siebie.. Ocenia świat pod linijkę.

Te kobiety połączy internetowe forum i ogłoszenie, jakie się na nim pojawiło. Pewna kobieta zgłosi się jako stroicielka dusz i zareklamuje swoje usługi. Cztery żywioły połączą się więc w jednym celu: omówienia swoich przygód podczas wizyty u tajemniczej stroicielki, bowiem jak się okaże.. Dla każdej z kobiet będzie to zupełnie inna kategoria i sceneria! przeżyć.

W drodze do zmian

Poznanie prawdy bywa bolesne, okrutne i może spowodować wiele cierpienia. Jaką prawdę poznają Julita, Łucja, Dagmara i Eliza? Przede wszystkim zagmatwaną i pełną dowolnej interpretacji, której oczywiście każda dokonuje na własną rękę. Na ile te domysły okażą się trafne? Czy prawda to zawsze tylko goła prawda, czy można ją ubrać w niewłaściwe słowa? Otóż: można. Co nie zmienia faktu, że pozwala to dotrzeć do sedna, nawet jeśli trochę krętymi ścieżkami.

W drodze do zmiany swojego życia, siebie samych, poznawania siebie i swoich zalet, wszystkie cztery kobiety przejdą przez bolesny etap mierzenia się z tą prawdą. Na ile tutaj prawda zadziała wyzwalająco? Takie powieści jak Aldony Bognar to istna perełka w bagnie. Okładka sugeruje kolejną sztampową historię, pierwsze strony wcale nie działają mocno zachęcająco, ale gdy już dacie się jej porwać.. O, zapewniam! Będziecie czytać z zapartym tchem. Tak jak kiedyś, dawno temu przy pierwszych poważniejszych lekturach. I na koniec zostaniecie z dużym uśmiechem. Dlatego nawet się nie zastanawiajcie czy sięgać po "Stroicielkę dusz". Po prostu czytajcie.

"Stroicielka dusz" Aldona Bognar
Premiera: 22 sierpnia 2018
Czytaj więcej

niedziela, 5 sierpnia 2018

"Dietoland" Sarai Walker - powieść o uczeniu się akceptacji siebie


Chodźcie chodźcie, opowiem Wam o świetnej książce!
Dziewczyny, kobiety, koleżanki, przyjaciółki, chodźcie. Opowiem Wam, że wcale nie musi być nam tak ciężko i trudno, bo: mamy siebie.
Chodźcie, przeczytajcie i zaraźcie się efektem Jennifer. 

Żyć tu i teraz 

To jest ta najtrudniejsza część: żyć tu i teraz, w aktualnym momencie swojego życia. Nie roztrząsać przeszłości. Nie wyobrażać sobie przyszłości jako lepszej wersji siebie, bo wtedy na pewno schudnę, nauczę się, skończę, zmienię to co planuję zmienić. Nie! Nawet jeśli osiągnięcie te wszystkie cele, to wymagają one czasu. Dlatego nie można zaniedbać siebie tu i teraz.

A tak właśnie robi Plum. Plum nie dba o siebie aktualną, Plum widzi swoją przyszłość i dla niej dokłada starań. Tyle, że ta przyszłość to ciągle duży znak zapytania, bo oznacza operację, która jak każda operacja może się wiązać z komplikacjami oraz kilkadziesiąt kilogramów mniej. Tak, Plum jest otyła.



Suknia dla Alicii

Alicia Kettle to imię i nazwisko, pod jakim została zarejestrowana Plum. Jednak w domu była zawsze Plum. Jakby otrzymała mimochodem dwie osobowości. Jedna to duża dziewczyna, od dziecka właściwie zmagająca się z nadwagą. Druga to Alicia. Idealna wersja Plum w przyszłości. Szczupła, piękna i może zrobić wszystko to, czego nie może zrobić Plum.

Pytanie tylko, czy na pewno Plum nie może zrobić tego, co wyobraża sobie dla Alicii? Na ile to kwestia ograniczeń, które nałożyła na siebie sama Plum oraz oczywiście społeczeństwo, które wie lepiej jak powinna wyglądać kobieta? Pytanie na ile sami sobie pozwalamy odbierać prawo do siebie przez utarte zwyczaje, konwenanse, przyjęte normy i standardy dla wyglądu, chodziło po mojej głowie podczas czytania bez przerwy.

Efekt Jennifer

Wymaganie od kobiety, by wyglądała zgodnie z jakimiś standardami jest w moim odczuciu pewną formą przemocy. Ile z nas się katowało, bo idealna waga to zawsze było mniej niż to co wskazywał licznik? Ile było lub jest na wiecznej diecie, bo lepiej się pilnować i dręczyć? Ile źle się czuje z samą sobą, bo nie wygląda jak ideał z okładki? Ile się tnie, doprowadziło do bulimii/anoreksji/rozchwianego metabolizmu, bo próbowało sięgnąć wyimaginowanego ideału?
...

Prawdopodobnie więcej niż przypuszczam. Niewątpliwie to jest przemoc psychiczna. Jakby kobiety zaznawały jej mało. Gwałty, bicie, upokorzenia w miejscu w pracy. I z ofiary zawsze się robi winną. Sprowokowała, sama tego chciała, na pewnie myślała tak, przecież nie mówiła serio. W takich sytuacjach chciałoby się spotkać kogoś, kto by dał tym wszystkim facetom porządnego kopa w dupsko. Albo więcej.

O co tu chodzi?


Zastanawiacie się pewnie o co chodzi. Najpierw Plum, a potem gwałty i zemsta. Jaki to ma związek? A widzicie, ma. W "Dietolandzie" znajdziecie całą gamę problematyki z jaką borykają się kobiety na całym świecie. Niezależnie od szerokości geograficznej każdą z nas poddawana jest takiej samej tresurze. Bądź ładna, grzeczna, zachowuj się, wyglądaj, posprzątaj, pozmywaj, usłuż, schudnij, jeszcze bardziej schudnij, wyglądaj!

A figa. Bo na świecie zawsze może być jeszcze Jennifer. A potem efekt jej działań sięgnie dalej i dalej i dotrze.. do każdej Plum. Do Ciebie. I Ciebie. I Ty staniesz się czyjąś Jennifer. Ale najpierw, najpierw stań się Jennifer dla siebie. I bądź tu i teraz. Kup suknię dla Plum, nie dla Alicii. I przeczytaj "Dietoland" natychmiast.

"Dietoland" Sarai Walker
premiera 22 sierpnia 2018
Czytaj więcej
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Autorzy

A.S.Byatt Adam Bahdaj Adriana Szymańska Agata Tuszyńska Agatha Christie Agnieszka Jucewicz Agnieszka Topornicka Agnieszka Wolny-Hamkało Alan Bradley Albert Camus Aldona Bognar Alice Hoffman Alice Munro Alice Walker Alona Kimchi Andrew Mayne; tajemnica Andrzej Dybczak Andrzej Markowski Andrzej Stasiuk Ann Patchett Anna Fryczkowska Anna Janko Anna Kamińska Anna Klejznerowicz Anne Applebaum Anne B. Ragde Anton Czechow Antoni Libera Asa Larsson Augusten Burroughs Ayad Akhtar Barbara Kosmowska Bob Woodward Boel Westin Borys Pasternak Bruno Schulz Carl Bernstein Carol Rifka Brunt Carolyn Jess- Cooke Charlotte Rogan Christopher Wilson Colette Dariusz Kortko David Nicholls Diane Chamberlain Dmitrij Bogosławski Dorota Masłowska Edgar Laurence Doctorow Eduardo Mendoza Egon Erwin Kisch Eleanor Catton Elif Shafak Elżbieta Cherezińska Emma Larkin Eshkol Nevo Ewa Formella Ewa Lach Francis Scott Fitzgerald Frank Herbert Franz Kafka Gabriel Garcia Marquez Gaja Grzegorzewska Greg Marinovich Grzegorz Sroczyński Guillaume Musso Gunnar Brandell Haruki Murakami Henry James Hermann Hesse Hiromi Kawakami Honore de Balzac Ignacy Karpowicz Igor Ostachowicz Ilona Maria Hilliges Ireneusz Iredyński Iris Murdoch Irvin Yalom Isaac Bashevis Singer Ivy Compton - Burnett Jacek Dehnel Jakub Ćwiek Jan Balabán Jan Miodek Jan Parandowski Jerome K. Jerome Jerzy Bralczyk Jerzy Krzysztoń Jerzy Pilch Jerzy Sosnowski Jerzy Stypułkowski Jerzy Szczygieł Joanna Bator Joanna Fabicka Joanna Jagiełło Joanna Łańcucka Joanna Marat Joanna Olczak - Ronikier Joanna Olech Joanna Sałyga Joanna Siedlecka Joanne K. Rowling Joao Silva Jodi Picoult John Flanagan John Green John Irving John R.R. Tolkien Jonathan Carroll Jonathan Safran Foer Joseph Conrad Joyce Carol Oates Judyta Watoła Juliusz Słowacki Jun'ichirō Tanizaki Karl Ove Knausgård Katarzyna Boni Katarzyna Grochola Katarzyna Michalak Katarzyna Pisarzewska Kawabata Yasunari Kazuo Ishiguro Kelle Hampton Ken Kesey Kornel Makuszyński Krystian Głuszko Kurt Vonnnegut Larry McMurtry Lars Saabye Christensen Lauren DeStefano Lauren Oliver Lew Tołstoj Lisa See Liza Klaussmann Maciej Wasielewski Maciej Wojtyszko Magda Szabo Magdalena Tulli Maggie O'Farrel Majgull Axelsson Małgorzata Gutowska - Adamczyk Małgorzata Musierowicz Małgorzata Niemczyńska Małgorzata Warda Marcin Michalski Marcin Szczygielski Marcin Wroński Marek Harny Marek Hłasko Maria Ulatowska Marika Cobbold Mariusz Szczygieł Mariusz Ziomecki Mark Haddon Marta Kisiel Mathias Malzieu Mats Strandberg Matthew Quick Melchior Wańkowicz Michaił Bułhakow Milan Kundera Mira Michałowska (Maria Zientarowa) Natalia Rolleczek Nicholas Evans Olga Tokarczuk Olgierd Świerzewski Oriana Fallaci Patti Smith Paulina Wilk Paullina Simons Pavol Rankov Pierre Lemaitre Piotr Adamczyk Rafał Kosik Richard Lourie Rosamund Lupton Roy Jacobsen Ryszard Kapuściński Sabina Czupryńska Sara Bergmark Elfgren Sarah Lotz Serhij Żadan Siergiej Łukjanienko Sławomir Mrożek Stanisław Dygat Stanisław Ignacy Witkiewicz Stanisław Lem Sue Monk Kidd Suzanne Collins Sylvia Plath Szczepan Twardoch Tadeusz Konwicki Terry Pratchett Tomasz Lem Tore Renberg Tove Jansson Trygve Gulbranssen Umberto Eco Vanessa Diffenbaugh Virginia C. Andrews Vladimir Nabokov Wiech William Shakespeare William Styron Wioletta Grzegorzewska Wit Szostak Witold Gombrowicz Wladimir Sorokin Wojciech Tochman Zofia Chądzyńska Zofia Lorentz Zofia Posmysz

Popularne posty

O mnie

Moje zdjęcie
Nie lubię kawy na wynos: zawsze się oparzę i obleję. Maniakalnie oglądam "Ranczo" i jeszcze "Brzydulę".Uwielbiam zimę. I wiosnę. I jesień. I deszcz. Lubię ludzi. Kocham zwierzęta. Czytam, więc wmawiam sobie, że myślę.