To niesamowicie dziwne uczucie wpisywać w etykietach do tego wpisu "literatura francuska". A jednak, jeżeli przyjmować jako punkt wyjścia język, w którym powstał utwór nie ma wątpliwości, że jest to literatura francuska. Biorąc dodatkowo poprawkę na decyzję Kundery odnośnie tłumaczenia na jego język ojczysty trzeba pogodzić się ostatecznie, że to już zawsze będzie literatura francuska. Samo w sobie nie jest to złe, czy dziwne, ale smutno trochę tak przypisywać wybitnego czeskiego pisarza do zupełnie innej nacji i języka. I ta dziwność w przypadku Niewiedzy ma swoje dodatkowe drugie dno.
Przez dwadzieścia lat nieobecności Ulissesa mieszkańcy Itaki zachowali o nim dużo wspomnień, lecz nie odczuwali żadnej tęsknoty. A Ulisses tymczasem cierpiał na tęsknotę i niczego niemal nie pamiętał.
Opowieść współczesnego Ulissesa
Ulisses został potraktowany w Niewiedzy mniej więcej tak, jak każdy obrazek, czy zdjęcie, jakie dorzucamy do opisów. Służy jako przykład, jako rozwinięcie, pozwala wyobraźni zmierzyć się z konkretną historią, znaną każdemu, niezależnie od rodzaju wykształcenia, zdolności poznawczych, czy stopnia oczytania. Czy ktoś bowiem nie słyszał o Ulissesie?
Przed dwadzieścia lat myślał tylko o powrocie. Ale kiedy już wrócił, pojął ze zdziwieniem, że jego życie, że sama istota jego życia, mieści się poza Itaką, w dwudziestu latach tułaczki. I skarb ten utracił; odzyskać go mógł jedynie w opowieści.
Ulissesami Kundery w Niewiedzy są Irena i Josef, dwoje emigrantów, których los z podobnych przyczyn zmusił do opuszczenia ojczyzny i poznania smaku życia na obczyźnie. Obydwoje z różnych powodów i niezależnie od siebie, wracają po dwudziestu latach, na krótko, na jedną lub dwie wizyty, do opuszczonej niegdyś ojczyzny; do miasta, w którym dorastali i odkrywają, że przeszłość ich tak naprawdę już nie interesuje, a dom, cóż, on jest już od dawna zupełnie gdzie indziej.
Eseistyczne refleksje
Pod pozorami opowieści o dwójce swoich bohaterów Milan Kundera opowiada uniwersalną historię o losach emigranta, którego życie za granicami opuszczonego kraju nie musi być nieszczęśliwe, ani przynosić same rozczarowania. Tak naprawdę to, co zostało opuszczone może wywoływać tęsknotę, czy refleksje związane z przemijaniem, ale budowanie nowego życia gdzieś w innym świecie może także przynieść radość i dobre życie.
To, czego doświadczają zarówno bohaterowie Kundery, jak i on sam, to niewiedza związana z opuszczonym miejscem, ludźmi, pozostawionymi sprawami, niewiedza, której konsekwencją jest właśnie tęsknota. Mój kraj jest daleko i nie wiem, co się w nim wydarza.
Snując tę historię emigracji, powrotu do kraju pod dwudziestu latach, autor też pisze coś w rodzaju refleksyjnego eseju o komunizmie i jego wpływie, na życie jednostek, rozproszonych po świecie przez prześladowania, konieczność ratowania życia swojej rodziny, gdy władza za blisko się przyglądała ich poczynaniom, wreszcie, dotykając tego tematu Milan Kundera mimowolnie przyznaje się do własnej niewiedzy i tęsknoty, nawet gdy jego decyzja o powrocie do kraju jest nieodwołalna.
Poznawać siebie
Czytając Niewiedzę stwierdziłam w pewnym momencie, że naprawdę lubię dojrzałego Milana Kunderę. Nawet, gdy jego bohaterowie są smutni, zagubieni i rozczarowani swoim powrotem, z przyjemnością czytałam tę oryginalną narrację, ten nastrojowy nurt zwierzeń emigranta, którego niewiedza o dawnych miejscach i sprawach zmieniła się w taką właśnie nietypową opowieść o Irenie i Josefie.
Niewiedza, Milan Kundera, przełożył Marek Bieńczyk, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2015
Opowieść współczesnego Ulissesa
Ulisses został potraktowany w Niewiedzy mniej więcej tak, jak każdy obrazek, czy zdjęcie, jakie dorzucamy do opisów. Służy jako przykład, jako rozwinięcie, pozwala wyobraźni zmierzyć się z konkretną historią, znaną każdemu, niezależnie od rodzaju wykształcenia, zdolności poznawczych, czy stopnia oczytania. Czy ktoś bowiem nie słyszał o Ulissesie?
Przed dwadzieścia lat myślał tylko o powrocie. Ale kiedy już wrócił, pojął ze zdziwieniem, że jego życie, że sama istota jego życia, mieści się poza Itaką, w dwudziestu latach tułaczki. I skarb ten utracił; odzyskać go mógł jedynie w opowieści.
Ulissesami Kundery w Niewiedzy są Irena i Josef, dwoje emigrantów, których los z podobnych przyczyn zmusił do opuszczenia ojczyzny i poznania smaku życia na obczyźnie. Obydwoje z różnych powodów i niezależnie od siebie, wracają po dwudziestu latach, na krótko, na jedną lub dwie wizyty, do opuszczonej niegdyś ojczyzny; do miasta, w którym dorastali i odkrywają, że przeszłość ich tak naprawdę już nie interesuje, a dom, cóż, on jest już od dawna zupełnie gdzie indziej.
Eseistyczne refleksje
Pod pozorami opowieści o dwójce swoich bohaterów Milan Kundera opowiada uniwersalną historię o losach emigranta, którego życie za granicami opuszczonego kraju nie musi być nieszczęśliwe, ani przynosić same rozczarowania. Tak naprawdę to, co zostało opuszczone może wywoływać tęsknotę, czy refleksje związane z przemijaniem, ale budowanie nowego życia gdzieś w innym świecie może także przynieść radość i dobre życie.
To, czego doświadczają zarówno bohaterowie Kundery, jak i on sam, to niewiedza związana z opuszczonym miejscem, ludźmi, pozostawionymi sprawami, niewiedza, której konsekwencją jest właśnie tęsknota. Mój kraj jest daleko i nie wiem, co się w nim wydarza.
Snując tę historię emigracji, powrotu do kraju pod dwudziestu latach, autor też pisze coś w rodzaju refleksyjnego eseju o komunizmie i jego wpływie, na życie jednostek, rozproszonych po świecie przez prześladowania, konieczność ratowania życia swojej rodziny, gdy władza za blisko się przyglądała ich poczynaniom, wreszcie, dotykając tego tematu Milan Kundera mimowolnie przyznaje się do własnej niewiedzy i tęsknoty, nawet gdy jego decyzja o powrocie do kraju jest nieodwołalna.
Poznawać siebie
Czytając Niewiedzę stwierdziłam w pewnym momencie, że naprawdę lubię dojrzałego Milana Kunderę. Nawet, gdy jego bohaterowie są smutni, zagubieni i rozczarowani swoim powrotem, z przyjemnością czytałam tę oryginalną narrację, ten nastrojowy nurt zwierzeń emigranta, którego niewiedza o dawnych miejscach i sprawach zmieniła się w taką właśnie nietypową opowieść o Irenie i Josefie.
Niewiedza, Milan Kundera, przełożył Marek Bieńczyk, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2015
Kunderę znam na razie tylko z nazwiska i pochodzenia. Czytałam też cokolwiek o jego książkach.
OdpowiedzUsuńTą książką mnie zainteresowałaś bardzo, bo mówi o emigracji a ten temat jest w dalszym ciągu aktualny. A poza tym temat socjalizmu i jego wpływu na jednostki mnie ostatnio interesuje.
TYlko mam obawy co do zaopatrzenia mojej biblioteki w jego książki.
Dokładnie tak, choć tu bardziej mówi o odbieraniu tej emigracji przez emigrantów i nagłym zderzeniu z rzeczywistością opuszczonej dawno ojczyzny po powrocie o dwudziestu latach. Zgadzam się, że ten temat jest ciągle aktualny.
UsuńTrzymam kciuki, by Twoja biblioteka miała ją u siebie :)
No tak. Doczytałam się w Twoim wpisie o tym powrocie...tym bardziej książka intryguje.
UsuńSerdecznie Ci ją polecam. Myślę, że powinna Ci się spodobać :)
Usuń