poniedziałek, 22 września 2014

Książkowe premiery jesieni: październik. Czyli o tym, czego wyczekuję niecierpliwie

Polskie wydawnictwa literackie najwyraźniej bardzo dobrze to rozumieją, że są takie mole książkowe, jak ja, które uwielbiają jesień, szczególnie za długie, sprzyjające czytaniu wieczory. Pewnie dlatego, to co zaplanowały na najbliższe miesiące, sprawa, że mam przyspieszony puls. Zdecydowanie króluje Wydawnictwo Literackie, które zapowiada ogromną i bardzo intrygującą powieść Olgi Tokarczuk Księgi Jakubowe.



Nie jestem wielką admiratorką prozy Tokarczuk, znam zaledwie jedną powieść i zbiór opowiadań, w związku z czym wcale nie mam pewności, że Księgi Jakubowe to będzie właśnie to. Jednakże przekonuje sam tytuł, opis, oraz zachęcająca ilość stron - prawie tysiąc! Co mogłoby być niemałą ucztą, o ile wyczekiwana książka okaże się tak dobra, jak to przedstawia w opisie wydawca:
Niemal tysiąc stron, kilkadziesiąt wątków i postaci — Księgi Jakubowe imponują literackim rozmachem,  wielością poziomów i możliwych interpretacji. Olga Tokarczuk pełnymi garściami czerpie z tradycji powieści historycznej, poszerzając jednocześnie jej granice gatunkowe. Z ogromną dbałością o szczegóły przedstawia realia epoki, architekturę, ubiory, zapachy. Odwiedzamy szlacheckie dwory, katolickie plebanie i żydowskie domostwa, rozmodlone i zanurzone w lekturze tajemniczych pism. Na oczach czytelników pisarka tka obraz dawnej Polski, w której egzystowały obok siebie chrześcijaństwo, judaizm, a także islam. (źródło; zdjęcie okładki pochodzi z tego samego źródła). W każdym razie niezależnie od tego, jaki będzie wynik lektury, wiem, że muszę ją przeczytać.

Kolejnym smaczkiem, jaki zapowiada WL jest powieść nagrodzona Bookerem, o czym dowiedziałam się zanim książka w ogóle została zaplanowana do przetłumaczenia ( i ciesze się, że wyjdzie nakładem WL właśnie)  na jednym z ulubionych blogów, czyli bezszmerze, już wtedy żałując, że przyjdzie mi czekać na nią tak długo! A mowa o powieści Eleanor Catton Wszystko, co lśni, powieści równie monumentalnej co Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk. Fabuła ma nas cofnąć do lat 60. XIX wieku, a przenieść do Nowej Zelandii, gdzie właśnie wybuchła gorączka złota. Sam temat gorączki złota średnio mnie interesuje, zachwalanie jakoby powieść łączyła w sobie elementy zarówno klasycznej powierci wiktoriańskiej jak i literackiego thrillera działają na mnie raczej zniechęcająco niż odwrotnie, to jednak, ponieważ ciekawość tej powieści narastała we mnie od prawie roku czasu, czuję, że nie mogłabym jej sobie odpuścić. Czytane dotąd relacje na jej temat są pełne zachwytów, chwali się umiejętność łączenia powieści historycznej z przygodową, kryminału z opowieścią o duchach, w związku z czym ciężko przejść wobec tego tak po prostu obojętnie. Szczególnie, że mam ciągle jedenaście dni urlopu do wykorzystania i jakieś takie silne przeczucie, że część z nich przeznaczę na samo czytanie, bez konieczności przerywania lektury, bez skrępowania dzikim tłumem w pociągu, bez przymusu zamykania książki w najciekawszym momencie. Aż brzmi niewiarygodnie.

WL jest dla mnie cennym wydawnictwem także z tego powodu, że ciągle wydaje i popularyzuje postać Sławomira Mrożka. Jestem bardzo ciekawa i wyczekuję niecierpliwie książki wspomnieniowej o Mrożku, w której mają być zawarte wypowiedzi na jego temat wszystkich tych, którzy go znali, współpracowali z nim, a wreszcie przyjaciół i bliskich mu osób. Szczególnie jestem ciekawa konfrontacji tych wspomnień z książką biograficzną Małgorzaty Niemczyńskiej Mrożek. Striptiz neurotyka, bowiem już zapowiada się, że Mrożek w odsłonach może pokazać zupełnie inne cechy charakteru słynnego ponuraka, niż to przedstawiła Niemczyńska. A w każdym razie masę przeciwstawnych cech, mogących prowokować wrażenie, że albo Mrożek był niezłym aktorem, albo naprawdę ciężko jest go oceniać jednoznacznie. Tak czy inaczej postać Mrożka, nadal fascynująca i wywołująca ciągle sporo zainteresowania jest mi ogromnie bliska, niezależnie od tego, co może wyłonić się z tych wspomnień. Co ciekawe, falę zainteresowania wywołała książka Niemczyńskiej, a dziś, przy ponownej lekturze, jestem pewna, że postrzegałabym zarówno książkę, jak i jej bohatera, zupełnie inaczej. Niemniej, to dzięki Niemczyńskiej wróciłam do opowiadań Mrożka, a potem to już wpadłam jak śliwka w kompot w jego listy, dzienniki, eseje i sztuki i ciągle lubię do Mrożka wracać (literacko i teatralnie; wstydzę się publicznie przyznawać ile razy widziałam Tango). (źródło zdjęcia okładki)

Rzecz oczywista największym moim zainteresowaniem cieszą się premiery polskich książek. I tak oprócz nowej powieści Tokarczuk i wspomnień o Mrożku, wyczekuję jak kania dżdżu zapowiadanej nowości sygnowanej nazwiskiem Jacka Dehnela. Znam opinie i przekonanie niektórych recenzentów/czytelników, jakoby Dehnel był przeceniany i zmanierowany i trudno i darmo, choć uważam, że każdy ma prawo do swojej opinii tak zgadzać się z nimi nie muszę. Lubię wszystko, co dotąd przeczytałam, lubię czytać ponownie i lubię zakładać, że wszystko inne, co wyjdzie spod jego pióra będzie na mnie działało dokładnie tak samo. Zapowiadana przez W.A.B. powieść to Matka Makryna, która będzie miała swoją premierę dopiero pod koniec października, ale jest szansa, że doczekam w miarę cierpliwie, przeznaczając czas wreszcie na czekającą spokojnie na półce Niewidzialną koronę Cherezińskiej, a następnie na dwa opasłe tomiszcza wspomniane we wpisie powyżej. W.A.B. opisuje temat najnowszej powieści Dehnela krótko i treściwie: 

Matka Makryna to monolog przeoryszy klasztoru bazylianek  w Rzymie, matki Makryny Mieczysławskiej.
W latach 40-tych XIX wieku stała się obiektem fascynacji i uwielbienia polskiej emigracji i europejskiej prasy, kiedy opowiedziała o prześladowaniach, jakie spotkały ją ze strony władz rosyjskich. Sięgnęła szczytów władzy, zarówno świeckiej jaki kościelnej. (źródło; zdjęcie okładki pochodzi z tego samego źródła)

   Ku mojemu zaskoczeniu najnowsza powieść Magdaleny Tulli ma być wydana przez wydawnictwo Znak Literanova (a jak wiadomo Znaku to ja nie lubię i nie będę przestawać wytykać najbardziej aspołecznej książki w rzekomo społecznej misji, czyli Bezdomnej, dopóty mi tchu starczy), co psuje mi trochę szyki w szykanowaniu i bojkotowaniu wydawnictwa. Już Beksińskimi "napsuli" mi krwi, a teraz proszę, najnowsza Tulli, już zapowiadana jako najlepsza powieść autorki, ma być wydana właśnie u nich! Obawiam się, że może dojść do kompromitacji i trzeba się będzie ze Znakiem pogodzić, przynajmniej na moment zakupu Szumu. A potem wrócić grzecznie do bojkotu i szykan, ewentualnie przyznać, że każdy z nas popełnia błędy, prawda? Albo  ostatecznie pogodzić się z tym, że wydawca też musi na czymś zarobić, żeby wydać powieści mniej bestsellerowe, jak Tulli na przykład (żal i złamane serce). W każdym razie nowa powieść Magdaleny Tulli zapowiada się równie intensywna emocjonalnie, jak i Włoskie szpilki, oraz w równie skondensowanej formie, na zaledwie 192 stronach. Jeżeli będzie to treść równie potężna jak Włoskie szpilki to i przy 90 stronach Magdalena Tulli wbiłaby mnie w fotel ponownie (ciekawa metafora swoją drogą, bo oczywiście nie mam fotela w ogóle). Enigmatyczny opis wydawcy tylko podsyca takie podejrzenie, aczkolwiek nauczona doświadczeniem wiem, że takie opisy trzeba dzielić najmniej na trzy, a najlepiej w ogóle ich nie czytać. (źródło zdjęcia okładki).

Nie chciałabym, żeby mnie posądzano tylko o literaturę poważną, w związku z czym spieszę donieść, że najintensywniej to ja i tak czekam na kontynuację Czarownicy piętro niżej, czyli na Tuczarnię motyli. Nie pomyli się ten, kto będzie mnie podejrzewać o uwielbienie dla Marcina Szczygielskiego, pomyłką będzie jednak założenie, że książka mnie interesuje tylko ze względu na jego nazwisko. Oczywiście, nie będę nawet udawać, że wszystko, co napisze Marcin Szczygielski na pewno przeczytam, nawet jeżeli przyjdzie mu do głowy taka fantazja, żeby napisać o sposobie wyrabiania cementu, istotne jednak jest również to, że ja autentycznie lubię książki dla dzieci. Ponieważ nie mam wymówki w postaci dzieci własnych, którym to mogłabym udawać, że czytam wszystkie te książki, toteż nie udaję, a przyznaję wprost: naprawdę lubię. Jeżeli zaś fabuła stworzona jest w tak interesujący sposób, jak to wyczynia z historiami dla młodszego odbiorcy Szczygielski, to czerpię z takiej lektury jeszcze większą przyjemność. Dość dodać, że Czarownica piętro niżej podobała mi się tak bardzo, że już po lekturze liczyłam na kontynuację. A z opisu wydawnictwa Bajka, któremu staram się zawierzyć, można łatwo się przekonać, że dokładnie tyle można się spodziewać:
   Spotkacie w tej książce dobrych znajomych z „Czarownicy piętro niżej”: Maję, ciabcię, Monterową, Marka i gadającego kota. Jednak nie zabraknie też niespodzianek! Wkrótce po przyjeździe Majki do Szczecina okaże się, że ciabcia nie jest wiekową staruszką, a Monterowa…  
   Ale tego na razie nie zdradzimy! Powiemy tylko, że Maja wpadnie (dosłownie!) w sam środek toczonej przez setki lat wojny motylołaków, pozna carycę, cesarza, króla i diuka oraz... stanie na czele rewolucji. Przy okazji rozwiąże kryminalną zagadkę (ktoś ukradł Zdradliwe Lilie!) i natrafi na ślad kolejnych magicznych wskazówek pozostawionych przez jej zaginioną prapraprababcię Ninę…

Uff, sporo jak na jedne, nawet przedłużone zimowe ferie, a to i tak zaledwie część tej historii.
Będzie strasznie, zabawnie i ciekawie… A jeśli nie – to niech nas larwa pożre!
(źródło; zdjęcie okładki pochodzi z tego samego źródła)

Oczywiście, to nie wszystkie tytuły, na jakie czekam. To są tylko książki października! A przecież po nim jest piękny listopad, po którym nastąpi pełen wolnych dni grudzień.. Ach, pięknie się jesień i zima przedstawiają!

Wiem, że na Wszystko co lśni czeka też parę osób, ba, kilka już z tego co widzę nawet czyta przedpremierowe egzemplarze. Ciekawa jestem, czy Wy też czekacie na któryś z wymienionych tytułów? A może podrzucicie jakieś swoje typy? 


64 komentarze:

  1. Już Cię miałem podejrzewać o promowanie wyłącznie literatury wysokiej, ale widzę Szczygielskiego :) Żyłem dotąd sobie w błogim poczuciu, że nic nie muszę kupować i taki zonk :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toteż chciałam szybko zatrzeć to przykre wrażenie! ;-)
      Ojej, to tylko jedna książka! Dasz chyba radę..? :)

      Usuń
    2. Ja rozumiem, że snobistyczne spotkania w redakcjach opiniotwórczych pism kulturalnych szkodzą na gust i dobrze, że się opamiętałaś :D Osiemsetna w kolejce do czytania. Spoko. Dla Szczygielskiego prawie wszystko. Jeszcze chyba w Catton zainwestuję, chociaż może powinienem z rok odczekać.

      Usuń
    3. Oj, szkodzą, człowiek nagle sobie wmawia, że nie tylko potrafi czytać, ale nawet ze zrozumieniem. Bardzo, bardzo szkodliwe działania!
      Prawie wszystko brzmi nieźle, niech będzie, akceptuję ;-) :-) W Catton chyba warto, na ogół się boję, że na coś się strasznie nastawię, a potem może być rozczarowanie. Stąd selekcja takich "pewniejszych" tytułów ;)

      Usuń
    4. Czytanie ze zrozumieniem jest szkodliwe :P
      Z Catton poczekam, pewnie w przyszłe wakacje będzie w promo po 9,90 :P

      Usuń
    5. Czytanie w ogóle jest szkodliwe! Kto to słyszał, żeby czytać więcej niż 7 książek rocznie!
      I widzisz, teraz już rozumiesz, czemu zbankrutuję..Nie umiem czekać..;P

      Usuń
    6. Ja umiem, czytałem Marka Aureliusza w młodości :P A promocje po 9,90 bywają zdradliwe, można na nich połknąć jakieś Ości :D

      Usuń
    7. I już wiem, co straciłam w młodości.. Człowiek ciągle odkrywa nowe rzeczy.. Ech ;)
      Bywają, bywają. Dobrze jednak, że tylko połknąłeś, a nie na przykład, utknęły gdzie nie trzeba ;P

      Usuń
    8. Połknąłem, wydaliłem, ale w gardle mi rosły :D

      Usuń
    9. Ale przynajmniej wiesz, że Karpowicz nie dla Ciebie :) Taka wiedza bywa cenna :)

      Usuń
    10. No właśnie nie wiem, bo opowieści o Sońce mnie zaintrygowały.

      Usuń
    11. Fakt, "Sońka" jest inna. Kompletnie inna, choć tak, ten sam warsztat, te same dziwne filozoficzno-depresyjne teksty, które w "Ościach" denerwowały ;P Ale, ale. Jest inna i jest dużo lepsza. I bardzo się boję, że to się więcej nie powtórzy.. Że potem mogą być już tylko takie "Ości" i "Cud"..;/

      Usuń
    12. Ładnie.. Zamiast zachęcać, ja zniechęcam..

      Usuń
    13. Ostrzegasz i dzielisz się doświadczeniem życiowym po prostu:) Gdybym się natknął na kolejną nieudaną powieść IK to już pewnie bym sobie nie odmówił jadu na piśmie :P

      Usuń
    14. O, a wiesz, ja nawet bym chciała ten jad ujrzeć na własne oczy ;P
      Ale w tej sytuacji, jak nie chcesz jednak się naciąć kolejną podobną do "Ości" to chyba w ogóle nie czytaj nic oprócz "Sońki"..Co prawda nie znam jeszcze "Niehalo" i "Gestów", ale jakoś czuję w kOściach, że będzie podobnie..Co nie zmienia w ogóle faktu, że przeczytam. Tylko może już wypożyczę z biblioteki ;)

      Usuń
    15. Ja bym sobie chętnie jadu upuścił, ale nie jestem w formie, więc mógłbym się czuć nieusatysfakcjonowany. Wystarczy mi chwilowo tren dymek na fejsbuniu, który się zrobił :)
      Sońkę mam odhaczoną i jak tylko się trafi jakaś ebukowa promocja, to zaryzykuję.

      Usuń
    16. Znaczy czekam na lepszą formę ;) Twoją :)
      Znowu coś mnie ominęło? Jaki dymek?
      Ryzykuj, ryzykuj, najwyżej upuścisz więcej jadu ;)

      Usuń
    17. Wylewałem ościane frustracje na fejsie i zebrał się spory tłumek innych frustratów :P

      Usuń
    18. https://www.facebook.com/Zacofany.w.lekturze/photos/a.131651346908105.27279.130188320387741/752235524849681/?type=1
      https://www.facebook.com/Zacofany.w.lekturze/photos/a.131651346908105.27279.130188320387741/755577897848777/?type=1

      Usuń
    19. Dzięki za linki!
      Ale, ale gdzie ten dymek? Jakoś nie znalazłam protestów od fanów. Nieładnie, gdzieżże oni są??

      Usuń
    20. Dymek poszedł w jedną stronę :) niestety widać autor nie ma fanów, przynajmniej nie wśród moich znajomych na fejsie.

      Usuń
    21. Za to jakie ciekawe generalizowanie w ocenie wyszło w tych komentarzach..

      Usuń
    22. Generalizacje to jest to, co lubimy :)

      Usuń
    23. A ja nie przepadam. Ganię na ogół :P Podejrzewam, że jeśli Ciebie kiedyś wrzucą do jednego worka z czymś/kimś na co się nie zgadzasz, też będziesz raczej średnio zadowolony.

      Usuń
    24. Ja już bywałem wrzucany do różnych worków, niezbyt mi to wpływa na zadowolenie :)

      Usuń
    25. To cóż mogę dodać! Szczęściarz, że masz takie podejście :)

      Usuń
    26. Przypuszczam, że IK też jest obojętne, że gromadka frustratów uznała go za grafomana:) W końcu Nike za progiem. Ale jak mi się Sońka spodoba, to odszczekam :P

      Usuń
    27. Ano nie wiem, może się jednak przejął? Kto wie ;)
      To tylko będę teraz czekać co powiesz o "Sońce".. niecierpliwie :D

      Usuń
    28. A nie masz przypadkiem Sońki do pożyczenia? Krócej byś czekała :D

      Usuń
    29. Właśnie miałam proponować! :)
      Wysłać czy przywieźć do Siedlec?

      Usuń
    30. Jak Ci wygodniej. Dzięki. I co ja zrobiłem? Kolejne zobowiązanie :P

      Usuń
    31. Pocieszę Cię - jest krótsza od "Ości" ;-) to szybciej pójdzie :)
      ps. jak znajdę adres to wyślę, co byśmy oboje dodatkowego bagażu ze sobą nie ciągali ;)

      Usuń
    32. Może to lepszy pomysł. Tym bardziej że dzieciątko wróciło z przedszkola z temperaturą :(

      Usuń
    33. Oo biedactwo. I ostateczny dowód na to, że jesień w pełni (a myślałby kto, że się dopiero zaczęła).. Zaczyna się sezon przeziębień..
      Mam nadzieję, że to nic poważnego.

      Usuń
    34. Też mamy taką nadzieję, bo inaczej gudbaj Siedlce.

      Usuń
  2. "Czarownica..." świetna i nawet nie wiedziałam, że kontynuacja w planach, więc dziękuję za informację i czekam niecierpliwie na "Tuczarnię motyli".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko mnie ucieszyła ta informacja :)
      ojoj, masło maślane z tym cieszeniem ;-)

      Usuń
  3. też mam te książki na październikowej tapecie, a jeszcze do tego zaległości wrześniowe, a do tego festiwale w październiku literackie-a jakże- ech....a mówią, że jesień niefajna. A to Ci jeszcze do października dorzucę jedno cudeńko- drugi tom dzienników Osieckiej w Prószyńskim wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, cieszę się, że nie tylko ja na nie czekam ;) a co do zaległości..eeech, to nawet się nie wypowiadam ;-) ja jeszcze mam zaległości z poprzedniego wcielenia ;-)
      Osiecka, przyznaję, trochę mnie interesuje, ale nie na tyle by kupować ;-) Poczekam na biblioteczny egzemplarz :)

      Usuń
  4. I ja czekam na nowego Dehnela i na kilka innych jeszcze książek, w tym trzy reportaże Czarnego.

    ps. Tulli ma bardzo ładną okładkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reportaży to mam mnóstwo do nadrobienia! Apropos Czarnego to oczywiście nowy Stasiuk jeszcze powinien być na liście :)

      ps. Zgadzam się, jest bardzo ładna :)

      Usuń
  5. Niełatwo za Twoimi upodobaniami literackimi komuś takiemu jak ja nadążyć, ale pierwsze dwie książki i owszem, bardzo chetnie bym poznała. Szczególnie Tokarczuk intryguje tą 100- stronicowa opowieścią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiści 1000 stronicową.

      Usuń
    2. Ale wiesz, to tylko kwestia oczekiwania na zapowiedzi - akurat padło na takie :-) czytam też różniste książki, trochę na przykład mniej monumentalne niż te 1000 -stronicowe :-) A Tokarczuk intryguje właśnie już samym tematem :-) Aż się boję, żeby się nie okazała rozczarowaniem..

      Usuń
    3. Tak, nie dopisałam, że nie tylko objętość mnie zaintrygowała.Temat przede wszystkim.

      Usuń
    4. A ja się nawet domyśliłam, że nie tylko to Cię zaintrygowało :-)

      Usuń
    5. A! To miło mi. Chociaż książka do łatwych z pewnością należeć nie będzie.

      Usuń
    6. Tego też się trochę obawiam.. Planuję do czasu wydania książki przeczytać jeszcze dwie powieści Tokarczuk, co by się trochę "przygotować, że tak powiem. Ale to i tak może się okazać niewiele, bo Tokarczuk też na pewno ewoluowała jako pisarka i może bardzo zaskoczyć..

      Usuń
    7. Ja się nie mogę pochwalić znajomością ani jednej książki Tokarczuk, ale popytam o nią w bibliotece.

      Usuń
    8. Moja znajomość książek Tokarczuk również jest skromna..W bibliotece powinna być dostępna :-)

      Usuń
    9. Liczę na to.
      Załączam serdeczności.

      Usuń
  6. Wszystko co lśni czeka na mojej półce ;) Niezła cegła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niecierpliwie czekam na Twoje wrażenia z lektury :-)

      Usuń
  7. W nowych Książkach jest spory wywiad z Tokarczuk o tej nowej książce, i przyznam ze po tym jak ona opowiada zaczynam mieć ochotę ją poczytać, choć najpierw tematyka mnie nie przekonywała. A teraz widzę, że to może być kolejna Nike.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie od soboty zbieram się do lektury nowych "Książek", tylko ciągle coś ;) a że mnie bardziej pochłaniają książki to i czeka.. ech, ale muszę przeczytać, bo tego wywiadu jestem właśnie bardzo ciekawa.

      Usuń
  8. Oprócz ostatniej z wymienionych przez Ciebie książek, wszystkie chętnie dostałabym w swoje ręce ;) Przyznaję, że lektura ostatniego magazynu "Książki" bardzo mnie do większości z tych pozycji mocno przekonała :) slubnaherbata.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magazyn "Książki" to samo zło jest :) tylko dorzuca człowiekowi kolejne tytuły na listę wydatków :)

      Usuń
  9. Tez czekam na Catton. Przeczytalm wprawdzie w oryginale i jestem zachwycona. Ciekawi mnie tlumaczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W oryginale to monumentalne dzieło? Podziwiam szczerze! :) Ciekawe jak odbierzesz tłumaczenie w tej sytuacji. Mam nadzieję, że jest dobre, bo przyznaję, póki co biorę się za krótsze powieści do czytania po angielsku

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, cenię sobie każdą uwagę odnośnie wpisu i jego zawartości.

Uprzejmie proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, ponieważ ich nie obchodzę.

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Autorzy

A.S.Byatt Adam Bahdaj Adriana Szymańska Agata Tuszyńska Agatha Christie Agnieszka Jucewicz Agnieszka Topornicka Agnieszka Wolny-Hamkało Alan Bradley Albert Camus Aldona Bognar Alice Hoffman Alice Munro Alice Walker Alona Kimchi Andrew Mayne; tajemnica Andrzej Dybczak Andrzej Markowski Andrzej Stasiuk Ann Patchett Anna Fryczkowska Anna Janko Anna Kamińska Anna Klejznerowicz Anne Applebaum Anne B. Ragde Anton Czechow Antoni Libera Asa Larsson Augusten Burroughs Ayad Akhtar Barbara Kosmowska Bob Woodward Boel Westin Borys Pasternak Bruno Schulz Carl Bernstein Carol Rifka Brunt Carolyn Jess- Cooke Charlotte Rogan Christopher Wilson Colette Dariusz Kortko David Nicholls Diane Chamberlain Dmitrij Bogosławski Dorota Masłowska Edgar Laurence Doctorow Eduardo Mendoza Egon Erwin Kisch Eleanor Catton Elif Shafak Elżbieta Cherezińska Emma Larkin Eshkol Nevo Ewa Formella Ewa Lach Francis Scott Fitzgerald Frank Herbert Franz Kafka Gabriel Garcia Marquez Gaja Grzegorzewska Greg Marinovich Grzegorz Sroczyński Guillaume Musso Gunnar Brandell Haruki Murakami Henry James Hermann Hesse Hiromi Kawakami Honore de Balzac Ignacy Karpowicz Igor Ostachowicz Ilona Maria Hilliges Ireneusz Iredyński Iris Murdoch Irvin Yalom Isaac Bashevis Singer Ivy Compton - Burnett Jacek Dehnel Jakub Ćwiek Jan Balabán Jan Miodek Jan Parandowski Jerome K. Jerome Jerzy Bralczyk Jerzy Krzysztoń Jerzy Pilch Jerzy Sosnowski Jerzy Stypułkowski Jerzy Szczygieł Joanna Bator Joanna Fabicka Joanna Jagiełło Joanna Łańcucka Joanna Marat Joanna Olczak - Ronikier Joanna Olech Joanna Sałyga Joanna Siedlecka Joanne K. Rowling Joao Silva Jodi Picoult John Flanagan John Green John Irving John R.R. Tolkien Jonathan Carroll Jonathan Safran Foer Joseph Conrad Joyce Carol Oates Judyta Watoła Juliusz Słowacki Jun'ichirō Tanizaki Karl Ove Knausgård Katarzyna Boni Katarzyna Grochola Katarzyna Michalak Katarzyna Pisarzewska Kawabata Yasunari Kazuo Ishiguro Kelle Hampton Ken Kesey Kornel Makuszyński Krystian Głuszko Kurt Vonnnegut Larry McMurtry Lars Saabye Christensen Lauren DeStefano Lauren Oliver Lew Tołstoj Lisa See Liza Klaussmann Maciej Wasielewski Maciej Wojtyszko Magda Szabo Magdalena Tulli Maggie O'Farrel Majgull Axelsson Małgorzata Gutowska - Adamczyk Małgorzata Musierowicz Małgorzata Niemczyńska Małgorzata Warda Marcin Michalski Marcin Szczygielski Marcin Wroński Marek Harny Marek Hłasko Maria Ulatowska Marika Cobbold Mariusz Szczygieł Mariusz Ziomecki Mark Haddon Marta Kisiel Mathias Malzieu Mats Strandberg Matthew Quick Melchior Wańkowicz Michaił Bułhakow Milan Kundera Mira Michałowska (Maria Zientarowa) Natalia Rolleczek Nicholas Evans Olga Tokarczuk Olgierd Świerzewski Oriana Fallaci Patti Smith Paulina Wilk Paullina Simons Pavol Rankov Pierre Lemaitre Piotr Adamczyk Rafał Kosik Richard Lourie Rosamund Lupton Roy Jacobsen Ryszard Kapuściński Sabina Czupryńska Sara Bergmark Elfgren Sarah Lotz Serhij Żadan Siergiej Łukjanienko Sławomir Mrożek Stanisław Dygat Stanisław Ignacy Witkiewicz Stanisław Lem Sue Monk Kidd Suzanne Collins Sylvia Plath Szczepan Twardoch Tadeusz Konwicki Terry Pratchett Tomasz Lem Tore Renberg Tove Jansson Trygve Gulbranssen Umberto Eco Vanessa Diffenbaugh Virginia C. Andrews Vladimir Nabokov Wiech William Shakespeare William Styron Wioletta Grzegorzewska Wit Szostak Witold Gombrowicz Wladimir Sorokin Wojciech Tochman Zofia Chądzyńska Zofia Lorentz Zofia Posmysz

Popularne posty

O mnie

Moje zdjęcie
Nie lubię kawy na wynos: zawsze się oparzę i obleję. Maniakalnie oglądam "Ranczo" i jeszcze "Brzydulę".Uwielbiam zimę. I wiosnę. I jesień. I deszcz. Lubię ludzi. Kocham zwierzęta. Czytam, więc wmawiam sobie, że myślę.