wtorek, 12 kwietnia 2016

Bez filmowego kontekstu. "Czułe słówka" Larry McMurtry

Lubię wywoływać tę zdziwioną minę u moich, rzadko, bo rzadko, rozmówców. Rzadko, bo rzadko palę się do rozmów. Jak Mrożek, nie znoszę rozmów o niczym, a mam wrażenie, że w większości przypadków ludzie uwielbiają rozprawiać właśnie o tym.

Przechodząc jednak do meritum: lubię mówić rzeczy, które z założenia wywołają zaskoczenie, choć zajęło mi trochę czasu, by zrozumieć, że to właśnie wywoła ów efekt. Bo przecież każdy zna Ryana Goslinga, więc jak ja mogłam nie znać? Nie znałam, wywołałam znowu zaskoczenie. Nie, nie znam też wielu osób, które widuję na bilbordach. Nie oglądam telewizji od szesnastu lat, trudno, żebym znała gwiazdy telewizyjnych programów. Jak również nigdy nie widziałam filmu "Czułe słówka". I poważnie zastanawiam się, czy po lekturze książki jest w ogóle sens oglądać, skoro opis filmu nijak ma się do fabuły powieści.


Kadr z filmu "Czułe słówka", a przynajmniej tak zapewnia strona http://fdb.pl/film/13494-czule-slowka

Wyobrażenie Aurory

Zdjęcia z filmu zaczęłam przeglądać dopiero po lekturze, dlatego moje wyobrażenie głównych bohaterek i wszystkich postaci pobocznych było wolne od reżyserskiej wizji. Dzięki temu Aurora w moim wyobrażeniu wyglądała zupełnie inaczej niż Shirley MacLaine, ponieważ sugerując się opisem autora, miałam wizję kobiety o pełnych kształtach, nie zaś szczupłej sylwetki znanej aktorki. A taki wizerunek zmienia też obraz wielu scen.


Wizja dość pulchnej Aurory w wieczorowej sukni, zapewniam, jest znacząco inna od tej filmowej. W mojej głowie pojawił się kiczowaty obrazek, który szalenie mnie rozbawił. Tym bardziej, że powieściowa Aurora należy do tego gatunku kobiet, których osobiście nie znoszę. Nie rozumiałam przez całą powieść, jak męscy bohaterowie powieści McMurtrego mogą traktować Aurorę w ogóle poważnie? Ogólnie także zastanawiałam się skąd popularność tej powieści, ponieważ jest ona na wskroś zwyczajna i opisująca banalne i smutne życie dwóch kobiet.


Dwie matki

Aurora i Emma to dwie główne bohaterki "Czułych słówek", najpierw w roli matki i córki, a później obie w rolach matek, gdy Emma sądząc, że wyrywa się spod kurateli Aurory ucieka w niekoniecznie udane małżeństwo. Jak łatwo z tego wywnioskować relacja matki z córką nie jest wzorcowa. Aurora to prawdziwa hedonistka skupiona na tym, co życie ma jej do zaoferowania, a nie na tym, co ona mogłaby dać od siebie. Emma zaś dorasta w domu, w którym najważniejsza jest matka. Matka i jej samopoczucie, jej zdanie, jej adoratorzy, jej decyzje. Trudno się dziwić Emmie, że chciała uciec.

Jednakże jak to w życiu bywa, gdy człowiek nie przemyśli swoich decyzji, gdy rzuca się w głową w dół w coś nowego, byle jak najdalej od starego, to cóż, można się zderzyć z twardym gruntem. Emma nie była szczęśliwym dzieckiem, nie była kochaną córką, a na koniec nie będzie także kochana przez własne dzieci.


Czułe słówka bez czułych słówek

Przez całą powieść czekałam na ów mityczny przełom, widoczny w każdym opisie książki i filmu. Na ocieplenie stosunków między obydwiema kobietami. Nie doczekałam się. Aurora jak była zakochana w sobie, tak Narcyzem została do końca, jak Emma była samotną dziewczynką, tak równie samotnie umierała.

I zostałam z mieszanymi uczuciami po lekturze. Nie to, że miałam jakieś specjalne oczekiwania, nie to, że książka jest źle napisana, ani nawet nie to, że była nudna. Była po prostu zwyczajną historią, na dodatek z bardzo smutnym zakończeniem. I chyba gdzieś zgubiłam, o co w "Czułych słówkach" tak naprawdę chodziło...


"Czułe słówka", Larry McMurtry, Tłumaczenie: Jolanta Mach, Prószyński i S-ka, Warszawa 2015

Czytaj więcej

niedziela, 10 kwietnia 2016

"Kamień" w Teatrze Współczesnym, czyli o kamieniu, który ma przypominać

"Kamień" jest wystawiany w Teatrze Współczesnym od niedawna, jednakże warto zwrócić na niego szczególną uwagę. Jakkolwiek nie jest łatwą sztuką, bowiem sięga do Niemiec zmagających się ciągle ze swoją niechlubną przeszłością z lat zarówno przedwojennych, gdy Hitler doszedł do władzy, jak i wojennych, a także bardzo trudnych lat 90-tych. Plan fabularny rozgrywany jest na trzech płaszczyznach czasowych: mamy zatem rok 1935, rok 1978 i 1993. Przedstawianie jednak wydarzeń w ogóle nie odbywa się chronologicznie, co jednak nie odbiera całości sensu, a jedynie zagęszcza silniej atmosferę na scenie i odkrywa tragiczną przeszłość fragmentarycznie.

Przeszłość ta zaś dotyczy jednej rodziny, w której dominują kobiety i w której trwa powtarzanie od lat rodzinnej mitologii na temat heroizmu dziadka Wolfganga oraz uratowania żydowskiej rodziny Schwarzmannów. Jednakże prawda o przeszłości jest inna i jej ciemne strony zaczynają powoli uwierać, uciskać pamięć seniorki rodu, Withę, gdy w niespodziewanych momentach wzywa po imieniu nieznaną ani jej córce, ani wnuczce, Mieze.

Katarzyna Dąbrowska (Heidrun), Barbara Wypych (Witha)
fot. Magda Hueckel (źródło)

Heidrum zapewne chciałaby zrzucić to na karb coraz gorszej pamięci swej matki, nastoletnia Hanna nie rozumie dokładnie tego, co się dzieje, a widz podczas kolejnych odsłon roku 1935 zaczyna dostrzegać, jak haniebnie postąpili Withe i Wolfgang i jak to rzutowało na ich późniejsze losy. Marius von Mayenburg pokazuje na tym przykładzie ten banalny, ale jakże niedoceniany nadal truizm, że nie da się zbudować szczęścia na nieszczęściu.

Rodzinny dom Heisingów, zakupiony w 1935 za grosze, po tym gdy ktoś zadenuncjował żydowską rodzinę Schwarzmannów od pierwszych chwil młodego wówczas małżeństwa, jest okupiony nieszczęściem. Najpierw nieszczęściem wyganianych właśnie Schwarzmannów, później nieszczęściem Heisingów, atakowanych przez antysemitów, dla których ich dom będzie już na zawsze żydowski. Czy to właśnie to podsycało wyrzuty sumienia Wolfganga? Trudno powiedzieć, ale opowieść o jego śmierci przekazana córce Withe, Heidrum, a później opowiedziana wnuczce, Hannie, nie miała nic wspólnego z pochodem Armii Czerwonej  i przypadkowo zabłąkanej kuli.

Monika Pikuła (Mieze), Barbara Wypych (Witha)
fot. Magda Hueckel (źródło)
Jednakże Withe usilnie próbuje podtrzymywać ten rodzinny mit, który wkrótce posypie się jak domek z kart, gdy jej pamięć będzie wydobywała z siebie nieposkładane słowa, postrzępione wspomnienia, by wreszcie ukazać najmłodszej z rodziny brutalną prawdę o przeszłości domu, jak i przeszłości rodzinnej.

 W "Kamieniu" pojawia się ważny w kontekście powojennych wydarzeń element rozliczania Niemiec za ich hitlerowskie dziedzictwo. A także temat tego, jak wielu nazistów było wśród zwykłych Niemców, jak wielu zwykłych Niemców przyłożyło bodaj zadenuncjowaniem żydowskiej rodziny, rękę do zbrodni, jak też wielu zwykłych Niemców wstydziło się tej narodowej przeszłości i musiało zmierzyć z faktem, że w ich rodzinie niegdyś był nazista. Skomplikowane losy poszczególnych kobiet w rodzinie Heisingów, ich różne charaktery pokazują równocześnie, że nie ma takiego narodu, o którym można by mówić przez pryzmat jego większości lub mniejszości.


Katarzyna Dąbrowska (Heidrun), Barbara Wypych (Witha), Paulina Walendziak (Hanna)
fot. Magda Hueckel (źródło)
"Kamień" w adaptacji Teatru Współczesnego to sztuka na wskroś kobieca. Jakkolwiek na początku dziwiło mnie obsadzenie w tak trudnej roli jaką jest postać Withe, młodziutkiej aktorki, Barbary Wypych, zmuszonej do odgrywania Withe w różnych latach i etapach jej życia, tak muszę przyznać, że dawno nie widziałam tak dobrze i sprawnie odegranej roli. Szczególnie przy dużym nakładzie pracy, jaki wymaga gwałtowne przekształcenie się z młodej i seksownej dziewczyny w osiemdziesięcioletnią, zniedołężniałą kobietę. A jednak! Barbara Wypych jest niezwykle utalentowana i potwierdza, że w kreacji aktorskiej nie ma czegoś takiego jak bariery. I również muszę oddać sprawiedliwość Katarzynie Dąbrowskiej. Nie przemówiła do mnie jako Gertruda w "Hamlecie", ale w "Kamieniu" świetnie zagrała rolę Heidrun. Szczerze mówiąc, nie wiem czy mogłabym w przypadku tego spektaklu w ogóle przyczepić się do którejś z ról. Interesująca i intrygująca po każdej odsłonie, choć skomplikowana i bolesna fabuła, dopracowane role, skromna, ale oddająca epokę i nastroje scenografia, wszystko to razem dało efekt na poły oszołomienia, na poły smutku i refleksji o istocie człowieczeństwa.


"Kamień" Teatr Współczesny
Autor Marius von Mayenburg
Przekład Jacek Kaduczak
Obsada
Heidrun: Katarzyna Dąbrowska
Stefanie: Kamila Kuboth - Schuchardt
Mieze: Monika Pikuła
Hanna : Paulina Walendziak PWSFTviT
Witha: Barbara Wypych
Wolfgang: Rafał Zawierucha



Czytaj więcej

piątek, 1 kwietnia 2016

Kolejna niespodzianka wydawnicza!

Edit: Oczywiście, poniższy wpis był jedynie primaaprilisowym żartem, za którego mam nadzieję się nie pogniewacie. Dziękuję za życzliwe reakcje!


Udział w żarcie wizięli:
Janek z Tramwaju nr 4 (również autor grafik)
Kasia z Notatek Coolturlanych
Ela z Czytam bo muszę
Agnieszka z Książkowo
Paulina z Miasta Książek
Piotr z Zacofanego w lekturze


---------


Tym razem mogę się pochwalić nieco bardziej. Już mniej blogowo, bo jak widać, dość długo milczałam w tym zakresie, ale nareszcie pisarsko! Tak, tak, wiem co powiecie, każdy bloger książkowy chce napisać książkę i cóż, okazało się, że jest to prawdą absolutną!


Dzięki wspaniałemu wydawcy, którego ujawnię wkrótce, miałam okazję i zaszczyt wziąć udział w fantastycznym przedsięwzięciu. Życzenie było jedno i bardzo wyraźne: ma być kryminalnie i ma być w świecie książek, wydawnictw, ewentualnie około książkowym. Książka jest przewidywana do publikacji w czerwcu, a grono wspaniałych blogerów, z którymi miałam przyjemność pracować znajdziecie na okładce książki.


Fragment mojego opowiadania zamieszczam poniżej:
Anna przyspieszyła kroku. Ten dzień już i tak był dla niej niełaskawy, najpierw bura od szefa, następnie spóźniona dostawa nowej partii książek, które przecież zamawiała specjalnie z wyprzedzeniem, bo jej klientki czekały na ten gorący romans już od stycznia, a wreszcie ten dziwny mężczyzna, który wpadł do księgarni „za pięć dwunasta” i udawał, że czegoś szuka, podczas , gdy cały czas bacznie ją obserwował. Wreszcie wyszedł na jej delikatne, ale dobitne upomnienie, że już zamyka. Teraz miała dziwne wrażenie, że ktoś za nią idzie, ktoś patrzy na jej plecy uważnie i niewątpliwie, nieżyczliwie. Nie wyobrażała sobie, żeby ktoś mógł zainteresować się akurat nią, zapewne to kwestia przypadku, ba, być może jest zwyczajnie przewrażliwiona po trudnym i nerwowym dniu. Silny podmuch wiatru wyrwał jej połę płaszcza z ręki. Wychodząc w pospiechu nie zapięła go i teraz odczuła to boleśnie. Ale dobrze, ten zimny wiatr nieco ją otrzeźwił. Muszę się otrząsnąć pomyślała Anna. Głęboki wdech, wyprostuj się i do przodu, strofowała się w myślach. Mężczyzna pojawił się tak nagle, że prawie uspokojona Anna uznałaby to za przywidzenie, gdyby nie silny cios w splot słoneczny, który natychmiast odebrał jej oddech.


Tymczasem przeżywam prawdziwe pisarskie wątpliwości na temat wyboru okładki! Grafik nie ma z nami łatwo, ciągle ktoś ma jakieś uwagi i chce zmian. Mam więc pytanie do Was: jak sądzicie, która lepsza?




Czytaj więcej

środa, 21 października 2015

Gdzie diabeł nie może, tam Chyłkę.."Zaginięcie" Remigiusza Mroza

Remigiusz Mróz, jak to z młodymi autorami bywa, ma w sobie dużo motywacji i energii, by pisać powieść za powieścią. Właściwie chwała jego młodości i sile, bo im więcej pisze, tym lepiej dla mnie, czytelniczki złaknionej wielu dobrych zwrotów akcji i niebanalnych postaci. Poza tym lubię, gdy autor zadaje kłam jakimś od dawien dawna utrwalonym stereotypom. Na przykład o prawnikach, poważnych ludziach pełnych wiedzy o kodeksie karnym i zadających nudne, profesjonalne pytania.

Jasne, była niegdyś słynna serialowa, zwariowana Ally McBeal, ale to było dawno, a i jej postać wydaje się być wyjątkiem potwierdzającym regułę. Nawet nasza rodzima prawniczka serialowa, Agata, w todze nabiera wszelkich znamion powagi i dobrze skrojonego wizerunku rozgarniętej znawczyni wszelkich kodeksów.

Każdy, kto dotąd nie miał okazji poznać jeszcze Joanny Chyłki i jej podopiecznego Kordiana Oryńskiego, wie, że ten cały stereotyp można wyrzucić do kosza na śmieci. Ten duet przypomina raczej dwójkę śledczych i psychologów w jednym niż zwykłą parę obrońców.


Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

„Zaginięcie” jest kontynuacją „Kasacji”, choć jeśli chodzi o główny wątek fabularny można je czytać właściwie bez takiej kolejności. Jednakże, jeśli ktoś jest zaintrygowany niecodzienną relacją Chyłka – Oryński warto poznać najpierw tę pierwszą część ich przygód. „Zaginięcie” otwiera późnonocny telefon do Chyłki, prawniczki o wybuchowym temperamencie, kobiety, którą spokojnie można by opisać przysłowiem, gdzie diabeł nie może, tam Chyłkę.. No właśnie. Sprawa, jaka trafia do Chyłki, ta, której zapowiedzą był ów nocny telefon jest wypisz, wymaluj, sprawą dla niej idealną, bo już z założenia beznadziejną. Jednakże w słowniku Joanny Chyłki najwyraźniej nie widnieje w ogóle słowo „beznadziejna”. Wybudzona i pobudzona do działania natychmiast do takiego samego stanu zmusza Kordiana, zwanego Zordonem i wspólnie wyruszają do małej miejscowości, skąd z domku letniskowego dwojga bogatych ludzi, zniknęła mała, trzyletnia dziewczynka. Niestety, ponieważ domek letniskowy, w którym przebywała cała rodzina, był uzbrojony w alarm, a żadne ślady nie wskazują, by doszło do porwania, to rodzice są pierwszymi podejrzanymi. Dla Chyłki nie stanowi to, jak wiadomo, żadnego problemu..

Bez śladu

To, co komplikuje całą sprawę, to brak jakichkolwiek śladów związanych ze zniknięciem dziecka. Wokół domku nie ma śladów stóp, nie ma żadnych poszlak na to, że mogło dojść do włamania, nie ma nic. Do tego pojawia się nagle, jako dowód zakrwawiony pręt, ze śladami krwi zaginionej Nikolki, świadek, który twierdzi, że widział ojca dziewczynki prowadzącego ją w noc zaginięcia, atmosfera zagęszcza się i wszystko wskazuje na to, że super duet adwokacki nie ma żadnego asa w rękawie, by wybronić rodziców dziecka. A żeby było jeszcze trudniej, w niewinność rodziców wierzy jedynie Zordon, bo Chyłka nie ma żadnych wątpliwości, ani w to, że są winni, ani w to, że dziecko nie żyje. To jeden Kordian denerwuje się, że poszukiwania dziecka sprowadzają się do poszukiwań zwłok, a nie żywej dziewczynki. I być może to, oraz skomplikowane relacje z patronką, motywuje go, do działań zgoła nieprawniczych. Podszywanie się pod przemytnika, kilka rasowych spotkań z pięścią prawdziwego przemytnika, plus jego własne zaginięcie, w nieznanych mu regionach w gronie nieznanych mu ludzi, to zaledwie kilka z jego niecodziennych przygód. Warto wiedzieć, że to nie wszystko, co zafundował swoim czytelnikom Remigiusz Mróz.

Emocjonalny rollercoaster

„Zaginięcie” to gratka fabularna, podobnie jak „Kasacja”. Dozowanie emocji, spokój, a potem ostry zakręt, tak mniej więcej w ogólności można opisać ten emocjonalny rollercoaster. Oczywiście, nie powiem, że Remigiusz Mróz to mistrz, bo jeszcze spocznie na laurach, a wierzę, że pisząc coraz ciekawiej, będzie też pisać lepiej. Na razie jest genialnie pod kątem fabuły! Mróz nonszalancko kpi sobie z czytelnika, pokazuje zjadliwą aprobatę do denerwowania go, wreszcie, wie jak odmierzyć proporcje w fabule, by całość była dobrze skomponowaną mieszanką. Oczywiście, mógł nieco nie „zjadać” końcówki powieści, najpierw rozpisując jej fabułę na parę setek stron, z mnogością szczegółów całkiem jak nieprzebrane morze zjadliwości Chyłki, by zamknąć ją na jednej, no, półtorej stron, oczywiście, mógł jeszcze dopracować warsztat i dialogi, ale na litość, nie znam lepszej literatury rozrywkowej, niż to, co wychodzi spod jego klawiatury. Niech mu pisanie ciągle lekkim będzie!


"Zaginięcie" Remigiusz Mróz, Wydawnictwo Czwarta Strona, Poznań 2015
Czytaj więcej
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Autorzy

A.S.Byatt Adam Bahdaj Adriana Szymańska Agata Tuszyńska Agatha Christie Agnieszka Jucewicz Agnieszka Topornicka Agnieszka Wolny-Hamkało Alan Bradley Albert Camus Aldona Bognar Alice Hoffman Alice Munro Alice Walker Alona Kimchi Andrew Mayne; tajemnica Andrzej Dybczak Andrzej Markowski Andrzej Stasiuk Ann Patchett Anna Fryczkowska Anna Janko Anna Kamińska Anna Klejznerowicz Anne Applebaum Anne B. Ragde Anton Czechow Antoni Libera Asa Larsson Augusten Burroughs Ayad Akhtar Barbara Kosmowska Bob Woodward Boel Westin Borys Pasternak Bruno Schulz Carl Bernstein Carol Rifka Brunt Carolyn Jess- Cooke Charlotte Rogan Christopher Wilson Colette Dariusz Kortko David Nicholls Diane Chamberlain Dmitrij Bogosławski Dorota Masłowska Edgar Laurence Doctorow Eduardo Mendoza Egon Erwin Kisch Eleanor Catton Elif Shafak Elżbieta Cherezińska Emma Larkin Eshkol Nevo Ewa Formella Ewa Lach Francis Scott Fitzgerald Frank Herbert Franz Kafka Gabriel Garcia Marquez Gaja Grzegorzewska Greg Marinovich Grzegorz Sroczyński Guillaume Musso Gunnar Brandell Haruki Murakami Henry James Hermann Hesse Hiromi Kawakami Honore de Balzac Ignacy Karpowicz Igor Ostachowicz Ilona Maria Hilliges Ireneusz Iredyński Iris Murdoch Irvin Yalom Isaac Bashevis Singer Ivy Compton - Burnett Jacek Dehnel Jakub Ćwiek Jan Balabán Jan Miodek Jan Parandowski Jerome K. Jerome Jerzy Bralczyk Jerzy Krzysztoń Jerzy Pilch Jerzy Sosnowski Jerzy Stypułkowski Jerzy Szczygieł Joanna Bator Joanna Fabicka Joanna Jagiełło Joanna Marat Joanna Olczak - Ronikier Joanna Olech Joanna Sałyga Joanna Siedlecka Joanna Łańcucka Joanne K. Rowling Joao Silva Jodi Picoult John Flanagan John Green John Irving John R.R. Tolkien Jonathan Carroll Jonathan Safran Foer Joseph Conrad Joyce Carol Oates Judyta Watoła Juliusz Słowacki Jun'ichirō Tanizaki Karl Ove Knausgård Katarzyna Boni Katarzyna Grochola Katarzyna Michalak Katarzyna Pisarzewska Kawabata Yasunari Kazuo Ishiguro Kelle Hampton Ken Kesey Kornel Makuszyński Krystian Głuszko Kurt Vonnnegut Larry McMurtry Lars Saabye Christensen Lauren DeStefano Lauren Oliver Lew Tołstoj Lisa See Liza Klaussmann Maciej Wasielewski Maciej Wojtyszko Magda Szabo Magdalena Tulli Maggie O'Farrel Majgull Axelsson Marcin Michalski Marcin Szczygielski Marcin Wroński Marek Harny Marek Hłasko Maria Ulatowska Marika Cobbold Mariusz Szczygieł Mariusz Ziomecki Mark Haddon Marta Kisiel Mathias Malzieu Mats Strandberg Matthew Quick Małgorzata Gutowska - Adamczyk Małgorzata Musierowicz Małgorzata Niemczyńska Małgorzata Warda Melchior Wańkowicz Michaił Bułhakow Milan Kundera Mira Michałowska (Maria Zientarowa) Natalia Rolleczek Nicholas Evans Olga Tokarczuk Olgierd Świerzewski Oriana Fallaci Patti Smith Paulina Wilk Paullina Simons Pavol Rankov Pierre Lemaitre Piotr Adamczyk Rafał Kosik Richard Lourie Rosamund Lupton Roy Jacobsen Ryszard Kapuściński Sabina Czupryńska Sara Bergmark Elfgren Sarah Lotz Serhij Żadan Siergiej Łukjanienko Stanisław Dygat Stanisław Ignacy Witkiewicz Stanisław Lem Sue Monk Kidd Suzanne Collins Sylvia Plath Szczepan Twardoch Sławomir Mrożek Tadeusz Konwicki Terry Pratchett Tomasz Lem Tore Renberg Tove Jansson Trygve Gulbranssen Umberto Eco Vanessa Diffenbaugh Virginia C. Andrews Vladimir Nabokov Wiech William Shakespeare William Styron Wioletta Grzegorzewska Wit Szostak Witold Gombrowicz Wladimir Sorokin Wojciech Tochman Zofia Chądzyńska Zofia Lorentz Zofia Posmysz

Popularne posty

O mnie

Moje zdjęcie
Nie lubię kawy na wynos: zawsze się oparzę i obleję. Maniakalnie oglądam "Ranczo" i jeszcze "Brzydulę".Uwielbiam zimę. I wiosnę. I jesień. I deszcz. Lubię ludzi. Kocham zwierzęta. Czytam, więc wmawiam sobie, że myślę.