środa, 19 lutego 2014

"Dialog". Moje pierwsze czytanie.

  Dialog, czyli miesięcznik poświęcony dramaturgii współczesnej to moje bardzo świeże i bardzo entuzjastyczne odkrycie. Gdy idę do Teatru Narodowego na spektakl wiem od razu, że stoisko księgarni teatru będę musiała odwiedzić, oraz najprawdopodobniej wprowadzić w zakłopotanie panią, która je obsługuje (bo pani tylko sprzedaje, a niestety nie wie co jest w zawartości tego, co sprzedaje; w swojej naiwności sądziłam, że jakąś jednak wiedzę ma przy tak specjalistycznych tytułach). Na początku kompletnie nierozeznana w tematyce (i nadal jeszcze się dokształcająca) oglądałam i podziwiałam sam widok. Potem kupiłam pierwszy numer Dialogu (w sumie mnie samą zaskakuje, że nie wzięłam Teatru). I stało się. Jeżeli czekałam (nigdy mnie nic nie pociągało z krótkich form, nawet opowiadań nie lubię) na jakieś czasopismo dla siebie, to właśnie je znalazłam! Jest to po prostu piękne połączenie literatury i teatru, innymi słowy zarówno recenzje książek poświęconych teatrowi, publikowanie współczesnych sztuk wraz z ich recenzjami, bądź wywiadami z autorami, czy też reżyserami przygotowywanych właśnie spektakli na podstawie owych sztuk, a także krótkie felietony. Niezwykłe zanurzenie w świat dramaturgii, teatru, poetyki scenicznej.


  W styczniowym numerze, moim pierwszym, który zapoczątkował zainteresowanie periodykiem, możemy znaleźć trzy sztuki, trzy utwory sceniczne, choć nie każdy jest idealny na scenę teatralną. I tak pierwszy tekst, najbardziej przejmujący, wymagający lektury co najmniej dwukrotnej to tekst Artura Pałygi, który w moim odczuciu byłby idealny na słuchowisko radiowe. Dźwięk i różnorodność głosów.


  W środku słońca gromadzi się popiół jest historią tyleż poetycko skonstruowaną co bolesną. Jego konstrukcja literacka wymaga cierpliwości i "wsłuchania" się w rytm utworu. Oto pojawia się Lucy,  Iskierka i Płomyk. Są w miejscu dziwnym, nie miejscu, nie świecie, zaświecie? Miejscu, gdy świat przestał istnieć? Ich rozmowa nie jest oczywista, urywa się prowadzi w pułapki. I wtedy postacie te jakby zanikały i narracja sztuki prowadzi nas w różne miejsca, do różnych ludzi, do ich nieszczęść, chorób i śmierci. Wywiad przeprowadzony z autorem, zamieszczony również w tym numerze, wyjaśnia ile dziennikarskiego doświadczenia wykorzystał Pałyga podczas pisania tekstu, jak wiele z tych historii usłyszał od ludzi, z którymi rozmawiał, ile z ich prawdziwych przeżyć wprowadził w  fabułę i jak wiele refleksje z nimi związane wniosły w jego konstrukcję. Nie mniejszą przyjemnością było przeczytanie wnikliwej recenzji W środku słońca gromadzi się popiół, której autor, Jacek Kopciński, odczytał poetycką prozę Pałygi ze szczególną wnikliwością i wrażliwością.

  Najpiękniejszym zaskoczeniem była lektura trzeciej w kolejności umieszczonej w tym numerze, sztuki białoruskiego autora, Dmitrija Bogosławskiego pt. Czekajcie na nas długo. Dwa sny, nie sny, coś na pograniczu, i dziwna historia rodzinna. Po śmierci rodziców rodzeństwo zaczyna walkę o ich dom. Siostry, a jest ich cztery, chcą dom sprzedać, brat, Aleksandr, zwany Saszką (zabrzmiało jakoś znajomo) nie chce dopuścić do tej sprzedaży. Jego szarpanina z sytuacją, w której nie może wygrać jest jednocześnie próbą zrozumienia relacji z ojcem. I ukazaniem jego niemożności pogodzenia się z tym, co minęło bezpowrotnie. Na zakończenie tekstu sztuki pojawia się zapowiedź, że sztuka będzie miała swoją premierę w Teatrze Współczesnym. A potem wywiad z jej reżyserem, Wojciechem Urbańskim.


  I nie posiadałam się z radości, gdy się zorientowałam, że czytam o spektaklu, na który kupiłam sobie bilet na początku lutego, czyli o Saszce, którego to tytułu na początku w ogóle nie powiązałam z tytułem Czekajcie na nas długo. Pewnie dlatego lektura Dialogu ogólnie rzecz biorąc kojarzy mi się z niesamowitą przyjemnością, niemalże radością, gdyby tematyka sztuk opublikowanych i omawianych w numerze nie oscylowała wokół kwestii ostatecznych. Wygląda na to, że moja mania teatralna wodzi mnie na czytelnicze manowce. Sięgam po sztuki coraz częściej, chcę w jakiś sposób być bliżej teatru, teraz odkrywam Dialog. Nigdy bym nie pomyślała, że równie radośnie będę pisać o obejrzanych przedstawieniach, co i o przeczytanych książkach. Proszę, ile pozytywnych zaskoczeń. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od zeszłorocznego, zupełnie przypadkowego prezentu urodzinowego.



Dialog, nr 1 (686) / styczeń 2014

4 komentarze:

  1. Twoje wpisy na temat teatralnych spektakli (sięgnęłam po wpis na temat prezentu urodzinowego - jaka szkoda, że nie przeczytałam go wcześniej) rozbudzają chęć wybrania się do teatru. Muszę przejrzeć twoje archiwalne zapiski przed kwietniową wizytą w stolicy. Co prawda będę od jutra do soboty, ale wieczory mam już wypełnione muzycznie. Naprawdę żałuję, że nie przeczytałam wcześniej recenzji na temat Boga mordu, kilka razy widziałam w repertuarze, ale nie znając sztuki odrzucałam pomysł jej obejrzenia, bo jakoś tytuł mnie zniechęcał. Czytałam bardzo dobrą recenzję filmu powstałego na jej podstawie (o mało wdzięcznym tytule Rzeź). Ale kontakt z żywym słowem jest bezcenny. Super, że odkryłaś swoje czasopismo, gdyby mnie udało się dostać coś na temat połączenia sztuki z literaturą to może też zaczęłabym czytać, choć i ja nie przepadam za krótką formą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mój zachwyt wzbudza chęć do wybrania się do teatru :-)
      Jeżeli masz już wieczory wypełnione muzycznie, to absolutnie nie zmieniaj planów. Ale na kwiecień faktycznie warto by o czymś pomyśleć. "Bóg mordu" też jako tytuł mnie nie pociągał specjalnie. Podejrzewam, że gdyby nie niespodzianka urodzinowa sama pewnie też bym się nie wybrała ;-) A tu proszę, jakie miłe rozczarowanie.
      Właśnie, ciekawe co jest z tą krótką formą, że tak nas nie pociąga za specjalnie. Przecież krótsze nie znaczy gorsze... Niby to wiem, za każdym razem sobie powtarzam, a jak zobaczę zbiór opowiadań to nawet ulubiony autor nie jest w stanie mnie do niego zachęcić. A wiem, wiem, bo już doświadczyłam, że opowiadania mogą być rewelacyjne!

      Usuń
  2. Jak miło przeczytać tak entuzjastyczny wpis! Wspaniała pasja Cię ogarnęła! Zazdraszczam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak mi miło, że zainteresowałam w ogóle tym tekstem :-)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, cenię sobie każdą uwagę odnośnie wpisu i jego zawartości.

Uprzejmie proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, ponieważ ich nie obchodzę.

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Autorzy

A.S.Byatt Adam Bahdaj Adriana Szymańska Agata Tuszyńska Agatha Christie Agnieszka Jucewicz Agnieszka Topornicka Agnieszka Wolny-Hamkało Alan Bradley Albert Camus Aldona Bognar Alice Hoffman Alice Munro Alice Walker Alona Kimchi Andrew Mayne; tajemnica Andrzej Dybczak Andrzej Markowski Andrzej Stasiuk Ann Patchett Anna Fryczkowska Anna Janko Anna Kamińska Anna Klejznerowicz Anne Applebaum Anne B. Ragde Anton Czechow Antoni Libera Asa Larsson Augusten Burroughs Ayad Akhtar Barbara Kosmowska Bob Woodward Boel Westin Borys Pasternak Bruno Schulz Carl Bernstein Carol Rifka Brunt Carolyn Jess- Cooke Charlotte Rogan Christopher Wilson Colette Dariusz Kortko David Nicholls Diane Chamberlain Dmitrij Bogosławski Dorota Masłowska Edgar Laurence Doctorow Eduardo Mendoza Egon Erwin Kisch Eleanor Catton Elif Shafak Elżbieta Cherezińska Emma Larkin Eshkol Nevo Ewa Formella Ewa Lach Francis Scott Fitzgerald Frank Herbert Franz Kafka Gabriel Garcia Marquez Gaja Grzegorzewska Greg Marinovich Grzegorz Sroczyński Guillaume Musso Gunnar Brandell Haruki Murakami Henry James Hermann Hesse Hiromi Kawakami Honore de Balzac Ignacy Karpowicz Igor Ostachowicz Ilona Maria Hilliges Ireneusz Iredyński Iris Murdoch Irvin Yalom Isaac Bashevis Singer Ivy Compton - Burnett Jacek Dehnel Jakub Ćwiek Jan Balabán Jan Miodek Jan Parandowski Jerome K. Jerome Jerzy Bralczyk Jerzy Krzysztoń Jerzy Pilch Jerzy Sosnowski Jerzy Stypułkowski Jerzy Szczygieł Joanna Bator Joanna Fabicka Joanna Jagiełło Joanna Łańcucka Joanna Marat Joanna Olczak - Ronikier Joanna Olech Joanna Sałyga Joanna Siedlecka Joanne K. Rowling Joao Silva Jodi Picoult John Flanagan John Green John Irving John R.R. Tolkien Jonathan Carroll Jonathan Safran Foer Joseph Conrad Joyce Carol Oates Judyta Watoła Juliusz Słowacki Jun'ichirō Tanizaki Karl Ove Knausgård Katarzyna Boni Katarzyna Grochola Katarzyna Michalak Katarzyna Pisarzewska Kawabata Yasunari Kazuo Ishiguro Kelle Hampton Ken Kesey Kornel Makuszyński Krystian Głuszko Kurt Vonnnegut Larry McMurtry Lars Saabye Christensen Lauren DeStefano Lauren Oliver Lew Tołstoj Lisa See Liza Klaussmann Maciej Wasielewski Maciej Wojtyszko Magda Szabo Magdalena Tulli Maggie O'Farrel Majgull Axelsson Małgorzata Gutowska - Adamczyk Małgorzata Musierowicz Małgorzata Niemczyńska Małgorzata Warda Marcin Michalski Marcin Szczygielski Marcin Wroński Marek Harny Marek Hłasko Maria Ulatowska Marika Cobbold Mariusz Szczygieł Mariusz Ziomecki Mark Haddon Marta Kisiel Mathias Malzieu Mats Strandberg Matthew Quick Melchior Wańkowicz Michaił Bułhakow Milan Kundera Mira Michałowska (Maria Zientarowa) Natalia Rolleczek Nicholas Evans Olga Tokarczuk Olgierd Świerzewski Oriana Fallaci Patti Smith Paulina Wilk Paullina Simons Pavol Rankov Pierre Lemaitre Piotr Adamczyk Rafał Kosik Richard Lourie Rosamund Lupton Roy Jacobsen Ryszard Kapuściński Sabina Czupryńska Sara Bergmark Elfgren Sarah Lotz Serhij Żadan Siergiej Łukjanienko Sławomir Mrożek Stanisław Dygat Stanisław Ignacy Witkiewicz Stanisław Lem Sue Monk Kidd Suzanne Collins Sylvia Plath Szczepan Twardoch Tadeusz Konwicki Terry Pratchett Tomasz Lem Tore Renberg Tove Jansson Trygve Gulbranssen Umberto Eco Vanessa Diffenbaugh Virginia C. Andrews Vladimir Nabokov Wiech William Shakespeare William Styron Wioletta Grzegorzewska Wit Szostak Witold Gombrowicz Wladimir Sorokin Wojciech Tochman Zofia Chądzyńska Zofia Lorentz Zofia Posmysz

Popularne posty

O mnie

Moje zdjęcie
Nie lubię kawy na wynos: zawsze się oparzę i obleję. Maniakalnie oglądam "Ranczo" i jeszcze "Brzydulę".Uwielbiam zimę. I wiosnę. I jesień. I deszcz. Lubię ludzi. Kocham zwierzęta. Czytam, więc wmawiam sobie, że myślę.