
Nauczyłem się, że nigdy nie wolno oceniać ludzi po ich zawodzie, reputacji, kolorze pieniędzy, kroju ubrania czy po zapachu. Spotkałem bowiem ladacznice, którym mógłbym powierzyć duszę; księży, którzy ukradliby białą laskę niewidomemu; polityków, którzy skłamaliby zapytani nawet o godzinę; księgowych, którzy nie umieli liczyć; sadystów w lekarskich fartuchach; profesorów, którzy nic nie wiedzieli...