
Pojawia się w tej autobiografii parę pomyłek odnośnie dat, miejsc czy ludzi. Jest parę nieścisłości, jednakże w ogólnym rozrachunku, jest to niezwykle tytaniczna praca, jaką wykonał Sławomir Mrożek gdy doznał udaru, a w efekcie rozległości uszkodzeń, afazji. Ćwiczenia, trening pamięci, wreszcie, mowy i pisma, świadczące o jego niesamowitej determinacji, dyscyplinie wewnętrznej, ogromnej mobilizacji...