Wtorek, 31 grudnia
Sylwester. Pełen goryczy czas filozoficznych podsumowań. Oto moje: jestem życiowym bankrutem, wypalonym wewnętrznie frustratem z krzywym zgryzem.
Ponieważ znowu samotność złapała mnie w swoje kleszcze, postanowiłem powrócić do mojego pamiętnika. Tym bardziej że pijackie śpiewy na dole umilkły i rodzice wytoczyli się z domu wężykiem, odziani w zwoje serpentyn i confetti. Pojechali do babci do szpitala świętować ten wyjątkowy i jedyny dzień w roku.
Pewnie jutro będę musiał odebrać ich z izby wytrzeźwień.
Taa... od czego by tu zacząć? Tyle się wydarzyło.
Ojciec znowu jest bezrobotny. Po tym jak zatrudnił w naszej szkole mamę (na stanowisku pedagoga), kompletnie przestał panować nad sytuacją: w pokoju nauczycielskim zawiązały się dwie opozycyjne frakcje, wzmogły się kontrole kuratorium i sanepidu, no i ojciec wymiękł. Jako wolny ptak nie znosi żadnej presji. Mama z kolei, skłócona z ciałem pedagogicznym, na zebraniu rady stwierdziła, że mogą ją pocałować w dupę. Mamy więc nowego dyrektora i nowego pedagoga.
A teraz najgorsze. Moja wyśniona sarenka... puściła mnie kantem. Co tu dużo mówić, jak tylko wyprostowała sobie zgryz, zaczęła prowadzać się z hip-hopowym guru, BB Blachą 450.
Najgorsze jest to, że... nadal jestem prawiczkiem. W tym wieku! O mój Boże!
Godzina 20.00
Za cztery godziny wybije północ i jak nie zdarzy się cud, to wejdę w Nowy Rok samotnie z bagażem doświadczeń i Oponą na plecach. Zestarzała się przez te trzy miesiące, o mnie nie wspominając (to w końcu szmat czasu). Wyłysiała. Zgubiła zęby. Oślepła. I zwariowała.
Mój zgryz bez zmian. Może to dlatego, że nie noszę aparatu. Ciągle robią mi się jakieś odciski na dziąsłach.
Mam dziwne wrażenie, że moje życie stoi w miejscu. Co najwyżej posuwa się świńskim truchtem. Nie dla mnie dostojny galop czy ekstatyczny cwał!
Założyłem marynarkę ojca. Jestem w permanentnym stanie gotowości na wypadek, gdyby jednak ktoś zaprosił mnie na sylwestrowy bal.
Zjadłem chińskie ciasteczko z wróżbą w środku, które zostało jeszcze po Hee Jong. Oto, co wylosowałem: „Kiedy pokonasz wreszcie górę, jaka jest przed tobą, zobaczysz cztery następne na horyzoncie”.
Północ, Nowy Rok
No i cud się nie zdarzył, co było do przewidzenia. Nie będę płakał. Jestem już mężczyzną. No... prawie. Wzniosłem toast noworoczny szampanem bezalkoholowym (wszystko, co ma procenty, znika w tym domu w okamgnieniu) i poszedłem odebrać Gonzo z jakiegoś kinderbalu. Nawet on szaleje tej nocy. Gdybym był małostkowy i zawistny, żółć zalałaby mnie od stóp do głów. Tak, jak w tej chwili.
Nad ranem
No i ekstra. Na dole w przedpokoju leży pijany ojciec, pijana matka, pijany Gonzo i pijana Opona. Chyba im wszystkim wszyję esperal! Co do Opony to nie jestem pewien. Chyba jest tylko zamroczona racą odpaloną przez ojca. Jak zwykle, strzelił nie tam, gdzie trzeba. Dla pewności zalałem ją wodą, bo jeszcze tliły jej się resztki ogona, i poszedłem spać.
Świńskim truchtem, Joanna Fabicka, W.A.B.,Warszawa 2004, str. 5-7
--------------------------
A tak już zupełnie abstrahując od literatury..
Wszystkim zaglądającym tu częściej, rzadziej, z nawyku, z przypadku..
Wszystkim Wam życzę udanego Sylwestra, takiego, jak lubicie - czy to w spokojnym, domowym zaciszu, czy to na jakimś balu, czy na imprezie wśród znajomych. Niech będzie tak jak lubicie!
Tylko może nie strzelajcie za dużo petardami.. Z myślą o moich Potworach i innych domowych, czy to bezdomnych czworonogach, które to przyprawia o ogromną dawkę strachu (przepraszam za prywatną propagandę :D).
Bawcie się dobrze i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Niech 2013 będzie spokojnym, dobrym rokiem z tylko i wyłącznie przyjemnymi niespodziankami! I bardzo, bardzo owocnym czytelniczo! :D
Rudolf rządzi:)) Wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńo tak, Rudolf jest najlepszy :))
UsuńWszystkiego dobrego! :)
PS Zauważyłem, że szukasz Małych bohaterów - mogę użyczyć:)
UsuńA właśnie, zapomniałam - miałam się do Ciebie odezwać! Napiszę maila! :D
UsuńTo paskudne tak się śmiać z tak przygnębiających zapisków, ale nie mogłam się nie śmiać - a wróżba z chińskiego ciasteczka była wyjątkowo wredna! ;)
OdpowiedzUsuńRównież życzę Ci wspaniałego sylwestra - i szczęśliwego Nowego Roku!
Przyłączam się też do prośby o oszczędne zabawy z petardami - mój pies już teraz jest podenerwowany, a o północy pewnie zwinie się przy łóżku w wyjątkowo ciasny kłębek. Przekazujemy Twoim Potworom pozdrowienia - niech wytrwają tę noc bez zbytnich stresów!
Bo z Rudolfa nie można się nie śmiać, słowo :) Polecam Ci wszystkie części jego przygód (mój post o sposobie na chandrę przybliża ten temat ;D) jako niezawodny sposób na uśmiech, jak nie śmiech - dlatego lepiej nie czytać tego w środkach publicznej komunikacji :)
UsuńDziękuję! Dużo szczęścia dla Ciebie i dla Bosmana - oby petardy w tym roku miały słabszą moc rażenia - moc pozdrowień i uścisków! :D
Zapamiętam, w przyszłym roku zapiszę też te polecanki w odpowiednim miejscu :)
UsuńBosmanowi w razie potrzeby zafunduję uspokajające czesanie futra, przytulanki i schowanie pod wielkim ręcznikiem.
Do zobaczenia za rok! ;)
Zapamiętaj, bo warto :D trzymam kciuki za dzisiejszy wieczór :)
UsuńDo zobaczenia :)
Wam też szczęśliwego Nowego :) i tak samolubnie trochę, żeby nasze widzenia były częściej poza murami szpitala :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie :) samolubnego roku :D :*
UsuńWspanialego, radosnego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńW koncu bede musiala przeczytac Fabicka:), az dziw, ze nigdy nie pwadla w moje rece.
Wzajemnie - wspaniałego Nowego Roku!
UsuńO tak, zachęcam i zalecam ;)
Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńWzajemnie! Wszystkiego dobrego!
UsuńO'Boże Kac!
OdpowiedzUsuńOraz również najlepszego, spokojnego i zdrowego. I niech Ci Bozia w dzieciach wynagrodzi, dużych i tłustych :)
I przeczytaj a potem zrecenzuj Walkę Kotów (Mendoza), bom ciekaw Twojej opinii:)
Nie ma to jak złośliwe życzenia ;P Toteż dziękuję za pierwszą część, drugą chętnie przemilczę. Ale za to powiem - wzajemnie!! :P
UsuńNo nie powiem, zaintrygowałeś mnie tytułem.. Może wcisnę w napięty grafik na 2013 ;)
Ależ dziękuję, co prawda nie wiem, czy druga część odwzajemnionych życzeń się w moim przypadku spełni, ale jedno z moich noworocznych postanowień jest takie, że będę jak najwięcej i jak najczęściej zajmował się próbami spełnienia sobie tego życzenia :D (jeszcze nie mam aktualnie z kim, ale może coś się ogarnie :P )
OdpowiedzUsuńCzego i Wam życzę :D
A książka jest tak dobra, że chyba spokojnie mogę ją nazwać najlepszą książką, jaką przeczytałem w 2012, pojawiła się u mnie późno, ale warto było na nią czekać cały rok.
To ja trzymam mocno kciuki za spełnienie tych życzeń!!! :D
UsuńJuż umieściłam na liście ;)
W razie czego, to mogę pożyczyć przy okazji jakiejś kawy ;)
Usuńjestem na tak :D
UsuńTo odbieraj maile, co? ;)
UsuńWyślij jeszcze raz - moja poczta zrobiła mi małego psikusa na nowy rok..
Usuń