czwartek, 29 listopada 2012

Kto chce, niech czyta

Do Ewentualnego, Czytelnika
Nie jestem winien powstania tej książki. W każdym razie nie jestem winien sam. Rozliczni znajomi dokuczali mi stale: „Dlaczego nie zbierzesz w jedną całość teatralnych i filmowych swoich felietonów rozsianych po gazetach, Przekrojach i wyczerpanych przeważnie książkach? Wydał Boy «Flirt z Melpomeną», wydaj ty, jak przystało na Wiecha, ksiuty z tąże boginią! Będzie to kawałek historii teatru w Polsce Ludowej, widzianego oczami pana Piecyka, państwa Wątróbków, pana Krówki, pani Balon et consortes, jak się dawniej mawiało z tak zwanym przekąsem.” Długo się nad tym namyślałem, marudziłem, wzdrygała się dusza przed kradzieżą wielkiemu Boyowi połowy tytułu, jednak wreszcie zaniosłem materiał wydawcom. Muszę przyznać lojalnie, że zrobili wszystko, by opóźnić wyjście w świat tego dzieła. Lecz w końcu wbrew naszej woli plan, harmonogram, poślizg i inne raz rozpętane moce piekielne poniosły nas z sobą i książka jest. Kto chce, niech czyta.
AUTOR*

Ksiuty z Melpomeną zapewniły mi parę chwil genialnej rozrywki. Pan Piecyk jak zawsze chętnie i żywo wyjaśnia detalicznie co na scenie ujrzał, a jego interpretacje nie mają sobie równych. Państwo Wątróbkowie również są zapalonymi i częstymi gości teatralnych sal. Żona pana Watróbki, Genia, jest fenomenalną kobietką, jak jej się Cyganka** niegdyś naraziła kradzieżą kołdry, to i Carmen nie mogła darować i odwracała wzrok od sceny, żeby nie patrzeć na to złodziejskie nasienie.

Zacznijmy jednak od początku..
Wyobraźcie sobie Warszawę powojenną, Warszawę w latach 50-tych..

Źródło zdjęcia



Źródło zdjęcia









 Rwetes. Pośpiech. Odbudowywanie miasta,  praca, powstawanie trasy WZ. Ale też sprawy zwykłe, codzienne, zakupy, porządki, rozmowy. A w tych rozmowach.. Warszawa. Taka, jaka była, jaka jest. Jakaś inna, sympatyczniejsza od tej dzisiejszej. A warszawiacy, zasuwają niezwykłą gwarą, która zważcie to, nie ma sobie równej. Bo jak odróżnić warszawiaka od krakowiaka? Prosta sprawa! Na Ochocie, na Szmulkach, czy na Woli nie ma Kazków, ani Józków, ani Staszków ani żadnych tam Zdzisków. Jest Kaziek, Józiek, Stasiek, Zdzisiek***. Warszawiak to zresztą bardzo obyty towarzysko człowiek. Spędza wiele czasu w teatrze i w operetkach. Lubi oglądać nowe filmy w kinie. I nie masz bardziej zaznajomionego z polską historią i literaturą człowieka. Każde uchybienie w literaturze zauważy i niechybnie wytknie. I taka na przykład sztuka, o życiu Jana z Czarnolasu owszem, można powiedzieć, dosyć pouczająca, ale pod względem historycznym poważnie skopana. Z dużym felerem****. Bo Orszulki zabrakło! To nic, że sztuka obejmowała okres kawalerski w życiu Kochanowskiego, takiej nieścisłości darować nie wolno. I o tym właśnie opowiadają felietony Wiecha zawarte w tomie Ksiuty z Melpomeną, zgodnie z zapowiedzą z przedmowy. Innymi słowy recenzje przedstawień wszelakich, od tych nowoczesnych poprzez występy eksperymentalne, po klasyczne, w teatrze, operetce, a nawet w kinie. Na niczym nie zostawiając suchej nitki, ale chwaląc, że w ogólności to wszystkie są w deseczkie. W rozmowach, które Wiech "cytuje" przewija się cała plejada aktorska tamtych czasów, która jak się okazuje jest dość wrażliwa na krytykę gawędziarzy cytowanych przez Wiecha i tak wiele śpiewaczek operowych i aktorek schudło pod wpływem owej krytyki. Teatr jest bowiem miejscem nie tylko do przeżywania treści scenicznej, ale również miejscem, gdzie można przyjrzeć się uważnie kreacjom aktorskim, pomylić aktora z postacią filmową (biedny Kloss jako Jago został brutalnie spotwarzony), przeinaczyć całą treść fabuły i wynieść korzyści nie tylko duchowe. Ogółem, miejsce fenomenalne do spotkań kulturalnych i towarzyskich.

Podoba mi się tamta Warszawa, ta z przeszłości. Ale dzięki przeszłej Warszawie jakoś inaczej spojrzałam na tę codziennie mijaną w drodze do pracy. Jakaś nagle sympatyczniejsza się stała. Wiech nie tylko bawi i poucza historycznie i literacko (z przedstawień teatralnych bowiem też byłam ciemna masa i przyznaję bez bicia, że większość interpretowałam błędnie!), ale i zmienia punkt widzenia. Na zdecydowanie obszerniejszy i w większym kontekście. Warszawa jednak da się lubić, jak to śpiewał Dymsza :)


Ksiuty z Melpomeną, Stefan Wiechecki Wiech, Czytelnik, Warszawa 1963
* przedmowa do Ksiutów z Melpomeną
** zachowuję oryginalne określenia z tekstów Wiecha
***str. 118
**** str. 86

11 komentarzy:

  1. oj, zdjęcia są piękne... jak ja lubię takie stare fotografie i książki o dawnych latach...
    asymaka.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mogę polecać Wiecha z czystym sercem. Myślę, że w innych tytułach, tych z Warszawą w treści, jest więcej o przeszłości stolicy :) Sama jestem ich mocno ciekawa :)

      Usuń
  2. Chyba powinnam i ja przeczytać tą książkę, może moja niechęć do stolicy zmaleje choć trochę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najłatwiej lubić Warszawę gdy się w niej nie mieszka :) Zaobserwowałam, że po przeprowadzce mam coraz mniej niechęci :) teraz można by rzec, że w zasadzie przestała mnie złościć.. Co nie znaczy, że zaraz bardzo ją polubiłam :)

      Usuń
    2. Interpretacje świeże i odkrywcze, powinni tym tropem iść reżyserzy nowych wersji:)

      Usuń
    3. Popieram! Szczególnie na interpretacje "Hotella" i "Carmen" powinno się zwrócić uwagę! ;D

      Usuń
    4. O tak, Hotella sobie świeżo powtórzyłem:)

      Usuń
    5. Ja w pracy, między mailami, wersję pdf jeszcze raz sobie podczytywałam..;)

      Usuń
  3. Czytałam jedną z książek Wiecha dawno temu, ale wtedy nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Ot, rozrywka. Może dlatego, że nie mieszkałam wtedy w Warszawie. Teraz, gdy znam lepiej te miejsca, o których pisze, powinnam odebrać go równie radośnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przede wszystkim bawi ta warszawska gwara :) no przaśne interpretacje :) miejsca tylko dodają uroku całości :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, cenię sobie każdą uwagę odnośnie wpisu i jego zawartości.

Uprzejmie proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, ponieważ ich nie obchodzę.

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Autorzy

A.S.Byatt Adam Bahdaj Adriana Szymańska Agata Tuszyńska Agatha Christie Agnieszka Jucewicz Agnieszka Topornicka Agnieszka Wolny-Hamkało Alan Bradley Albert Camus Aldona Bognar Alice Hoffman Alice Munro Alice Walker Alona Kimchi Andrew Mayne; tajemnica Andrzej Dybczak Andrzej Markowski Andrzej Stasiuk Ann Patchett Anna Fryczkowska Anna Janko Anna Kamińska Anna Klejznerowicz Anne Applebaum Anne B. Ragde Anton Czechow Antoni Libera Asa Larsson Augusten Burroughs Ayad Akhtar Barbara Kosmowska Bob Woodward Boel Westin Borys Pasternak Bruno Schulz Carl Bernstein Carol Rifka Brunt Carolyn Jess- Cooke Charlotte Rogan Christopher Wilson Colette Dariusz Kortko David Nicholls Diane Chamberlain Dmitrij Bogosławski Dorota Masłowska Edgar Laurence Doctorow Eduardo Mendoza Egon Erwin Kisch Eleanor Catton Elif Shafak Elżbieta Cherezińska Emma Larkin Eshkol Nevo Ewa Formella Ewa Lach Francis Scott Fitzgerald Frank Herbert Franz Kafka Gabriel Garcia Marquez Gaja Grzegorzewska Greg Marinovich Grzegorz Sroczyński Guillaume Musso Gunnar Brandell Haruki Murakami Henry James Hermann Hesse Hiromi Kawakami Honore de Balzac Ignacy Karpowicz Igor Ostachowicz Ilona Maria Hilliges Ireneusz Iredyński Iris Murdoch Irvin Yalom Isaac Bashevis Singer Ivy Compton - Burnett Jacek Dehnel Jakub Ćwiek Jan Balabán Jan Miodek Jan Parandowski Jerome K. Jerome Jerzy Bralczyk Jerzy Krzysztoń Jerzy Pilch Jerzy Sosnowski Jerzy Stypułkowski Jerzy Szczygieł Joanna Bator Joanna Fabicka Joanna Jagiełło Joanna Łańcucka Joanna Marat Joanna Olczak - Ronikier Joanna Olech Joanna Sałyga Joanna Siedlecka Joanne K. Rowling Joao Silva Jodi Picoult John Flanagan John Green John Irving John R.R. Tolkien Jonathan Carroll Jonathan Safran Foer Joseph Conrad Joyce Carol Oates Judyta Watoła Juliusz Słowacki Jun'ichirō Tanizaki Karl Ove Knausgård Katarzyna Boni Katarzyna Grochola Katarzyna Michalak Katarzyna Pisarzewska Kawabata Yasunari Kazuo Ishiguro Kelle Hampton Ken Kesey Kornel Makuszyński Krystian Głuszko Kurt Vonnnegut Larry McMurtry Lars Saabye Christensen Lauren DeStefano Lauren Oliver Lew Tołstoj Lisa See Liza Klaussmann Maciej Wasielewski Maciej Wojtyszko Magda Szabo Magdalena Tulli Maggie O'Farrel Majgull Axelsson Małgorzata Gutowska - Adamczyk Małgorzata Musierowicz Małgorzata Niemczyńska Małgorzata Warda Marcin Michalski Marcin Szczygielski Marcin Wroński Marek Harny Marek Hłasko Maria Ulatowska Marika Cobbold Mariusz Szczygieł Mariusz Ziomecki Mark Haddon Marta Kisiel Mathias Malzieu Mats Strandberg Matthew Quick Melchior Wańkowicz Michaił Bułhakow Milan Kundera Mira Michałowska (Maria Zientarowa) Natalia Rolleczek Nicholas Evans Olga Tokarczuk Olgierd Świerzewski Oriana Fallaci Patti Smith Paulina Wilk Paullina Simons Pavol Rankov Pierre Lemaitre Piotr Adamczyk Rafał Kosik Richard Lourie Rosamund Lupton Roy Jacobsen Ryszard Kapuściński Sabina Czupryńska Sara Bergmark Elfgren Sarah Lotz Serhij Żadan Siergiej Łukjanienko Sławomir Mrożek Stanisław Dygat Stanisław Ignacy Witkiewicz Stanisław Lem Sue Monk Kidd Suzanne Collins Sylvia Plath Szczepan Twardoch Tadeusz Konwicki Terry Pratchett Tomasz Lem Tore Renberg Tove Jansson Trygve Gulbranssen Umberto Eco Vanessa Diffenbaugh Virginia C. Andrews Vladimir Nabokov Wiech William Shakespeare William Styron Wioletta Grzegorzewska Wit Szostak Witold Gombrowicz Wladimir Sorokin Wojciech Tochman Zofia Chądzyńska Zofia Lorentz Zofia Posmysz

Popularne posty

O mnie

Moje zdjęcie
Nie lubię kawy na wynos: zawsze się oparzę i obleję. Maniakalnie oglądam "Ranczo" i jeszcze "Brzydulę".Uwielbiam zimę. I wiosnę. I jesień. I deszcz. Lubię ludzi. Kocham zwierzęta. Czytam, więc wmawiam sobie, że myślę.