Jestem typem, który rzadko coś ogląda. Decyzja o braku telewizora w domu była świadoma i z pełną premedytacją. Traktuję telewizję jako pożeracz czasu, stąd wolę unikać. Wiem, że wciąga, wiem, dlatego trzymam się z daleka. Czasami brakuje mi takich kanałów jak "Discovery Channel", ale od czego ma się męża informatyka? Jak potrzebuję coś obejrzeć (tak, wiem, oglądanie na komputerze jest niewygodne, ale to jakoś mnie nie mobilizuje do zakupu telewizora, a do rzadkiego oglądania jak najbardziej ;D) on zawsze znajdzie odpowiednie dojście. A że potrzebuję rzadko to i nieczęsto jest taka konieczność.. Ale czasami się zdarzy. Zdarzyło mi się zatem trafić na film Hel, który po prostu jest niezwykły. I nie pozostawia po sobie żalu za utraconym czasem, a to rzadkie.
Trailer jest kiepsko zrobiony, zlepia sceny nie do końca ze sobą powiązane, ukazuje film trochę jako głupkowatą komedię, ale pokazuje obsadę i główne wątki, dlatego umieszczam.
To dramat, podejmujący się trudnego tematu jakim jest uzależnienie od narkotyków, naprawdę wart uwagi. A rola Pawła Królikowskiego.. niesamowita! jestem pełna podziwu.
Hel, reż. Kinga Dębska, 2009
Pisałam o tym filmie kiedyś, kiedyś... Też mi się podobał, Królikowski świetny, tematyka ciekawa i tylko szkoda mi było, że niewiele osób na to moje zachwalanie zwróciło uwagę:/:P
OdpowiedzUsuńO widzisz, wydawało mi się, że przejrzałam Twój blog całkiem sumiennie, a tego wpisu jednak nie zauważyłam.. ;/ Jeśli Cię to pocieszy to pewnie i moje zachwalanie przejdzie bez echa. Takie filmy są po prostu mało popularne..A dla mnie jedne z nielicznych dla których warto spędzić przed ekranem te 80 minut ;)
UsuńBo to było dawno, jakieś dwa lata temu. Mogłaś nie dotrwać:P
UsuńŻeby mój informatyk miał czas na dorobienie napisów, to bym obejrzała...ale na razie czasu nie ma niestety...
OdpowiedzUsuńZobaczę, może mój coś zdziała :)
UsuńHehe, z mojego doświadczenia wynika, że połączenie polonistka + informatyk jest nieprawdopodobnie częste ;) Ciekawe, z czego to wynika. U nas to samo, dwie koleżanki Asie tak samo... I ostatnio jeszcze się o kimś takim dowiedziałam, nie pamiętam już nawet, kto to był :p
OdpowiedzUsuńU nas to jest polonistka-psycholożka + informatyk ;) Znam też parę psycholożka+informatyk ;) Ciekawe i częste połączenie, to fakt ;)
UsuńU nas tez jest informatyk + polonistka (nie z zawodu, ale z zamiłowania) Śmieję się, że przyszłe dzieci mają obstawione korepetycje u rodziców z obydwu stron:P
UsuńNo ja z wykształcenia i z zamiłowania ;) Marcin z zawodu :) faktycznie, dzieci będą miały wygodnie w domu :)
UsuńJa tam matematycznie nie jestem jakaś specjalnie ograniczona, więc i tak bym dała radę ;) Ja się za to śmieję, że po filologii ciężko samemu zarobić na życie :p
Usuńja matematycznie trochę jestem upośledzona ;) ale przestałam już z tym walczyć, mam kalkulator, wystarczy ;) A po filologii fakt, perspektyw za wiele nie ma ;)
UsuńWidziałam...polecam...też Chrzest. Dropsy Trzy :*
OdpowiedzUsuńA, to muszę zobaczyć :*
Usuńooo, Chrzest widziałam, i faktycznie polecam. A Hel zobaczymy. Jakoś po film łatwiej sięgnąć niż po książkę :/ wiem wiem, leniwiec ze mnie :D
OdpowiedzUsuńAle ja to rozumiem ;) to, że sama jestem nałogowcem nie oznacza, że chcę cały świat zarazić ;) połowa wystarczy hi hi ;)
Usuń