
Jak już kiedyś wspominałam są lektury, które fajnie mi się czyta, ale raczej nie są powodem do długiego wpisu, ponieważ - zwyczajnie na świecie - nie pozostawiają po sobie aż tak wyraźnego śladu czy to w pamięci, czy to we wrażeniach. Tym razem jednak bardziej chyba zabrakło czasu, jak chęci, aczkolwiek nie mogę powiedzieć by książki, o których chciałam opowiedzieć w kolejnym miszmaszowym wpisie,...