Na pierwszych zajęciach na studiach z psychologii, były to bodajże ćwiczenia ze wstępu do historii myśli psychologicznej, opowiadaliśmy sobie w grupie, z jakich pobudek każde z nas podjęło decyzję o studiowaniu psychologii. Oczywiście ile osób tyle motywacji, ale od lat powtarzane jest jak zdarta płyta, że student psychologii to niedoszły pacjent (lub klient - określenie jest uzależnione tak naprawdę od szkoły terapeutycznej) terapeuty/psychologa. Gdy tak rozejrzeć się po sali studentów psychologii to na pewno jakiś procent ma sporo problemów ze sobą, co może potwierdzać tę tezę, ale spójrzmy prawdzie w oczy - to samo można powiedzieć, o sali pełnej przyszłych fizyków czy stomatologów. A ja choć problemy u siebie zdiagnozowałam na długo przed pójściem na psychologię, to jednak zdecydowałam o studiach nie w ramach autoterapii, a w ramach poznania nowego, co pośrednio miało mnie prowadzić do celu upragnionego - kryminologii, która jak wiadomo bazuje zarówno na psychologii, jak i psychiatrii (a która wówczas nie była prowadzona jako odrębny kierunek). Nieoczekiwany substytut podarował mi jednak coś, czego się nie spodziewałam - sporo odpowiedzi na pytania, które krążyły w mojej głowie od lat dziecięcych. Można by rzec, że w ten oto sposób stałam się dowodem na tezę, choć ostatecznie żadnej terapii nigdy nie miałam. Zyskałam za to nową jakość własnych przemyśleń.
Literatura psychologiczna oraz około psychologiczna stała się dla mnie czymś ważnym. Dyplom wcale nie zakończył procesu edukacji, a kolejne lektury tylko to udowadniają. Jednak jak każda literatura naukowa bywa ona odbierana jako przynudzająca, dobierająca zbyt fachowe słownictwo, a przez to w efekcie jest pomijana przez wielu czytelników. Sama zresztą bywam również przytłoczona tym stylem, którym niestety celują głównie polscy psychologowie w swoich pracach (choć wyjątkiem jest zdecydowanie prof. Dariusz Doliński, którego książki mogę polecać w ciemno każdemu), dlatego czasami chętnie biorę pod lupę pozycje pisane w bardziej uproszczonej formie. Żyj wystarczająco dobrze jest właśnie taką ciekawie skomponowaną, przyjemną w odbiorze, a jednocześnie poruszającą się po ważnych obszarach w naszym codziennym życiu - od złożonej osobowości, jakiej cechy możemy nieoczekiwanie odkryć w sobie, przez relacje w związku partnerskim, czy rodzicielskim, a wreszcie do postawy jaką mamy wobec życia. A wszystko w ciekawym układzie prostych, życiowych pytań i mądrych odpowiedzi doświadczonych ekspertów.
Agnieszka Jucewicz i Grzegorz Sroczyński, redaktorzy Wysokich Obcasów, przeprowadzili rozmowy z dwudziestką specjalistów w zakresie psychologii i psychoterapii. Książka została podzielona na rozmowy z każdym z nich, ale ten podział jest również jednoznaczny z podziałem tematycznym. Gdy jest rozmowa o trudnej osobowości, rozmówcy skupiają się na tym problemie, choć jak to w życiu bywa, jest on powiązany z każdym następnym tematem, dlatego chwali się autorom taki właśnie podział rozmów, że kolejno wprowadzają one czytelnika w następne powiązania, następne komplikacje życiowe związane z jakimiś traumami, brakami, a także zwykłym zdawałoby się popełnianiem błędów. Co rzecz jasna nie oznacza, że teraz każdy powinien udać się na terapię. Wprost przeciwnie. Każdy z tych problemów, dopóki nie dojdzie do jego eskalacji, jest do wychwycenia i wspólnego z bliskimi przepracowania. Ta pozycja ma o tyle niebywałą wartość, że mówi czytelnikowi o tym, że każdy ma jakieś problemy, każdy ma chwile załamania, ale warto to przemyśleć na spokojnie, gruntowanie ocenić własne zachowania i wtedy może wspólnie wybrać sposób na zmianę utartych schematów. A to już naprawdę ogromny krok ku zmianie. Bo trzeba zachować zdrowy dystans podczas lektury i wziąć sobie do serca słowa Danuty Golec:
Wywiady z terapeutami psychoanalitycznymi mają ten niepowtarzalny urok, że każdy znajdzie w nich kawałek siebie. Tyle, że to urok dość złudny. Powtórzę: wszyscy mamy w sobie wszystko. Na pewno ma pan w sobie elementy borderline, jak każdy. Na pewno często stosuje pan proste mechanizmy obronne, jak każdy. Ale to nie znaczy, że jest pan zaburzony.*
Sam tytuł Żyj wystarczająco dobrze oznacza, że w naszym życiu jest coraz więcej ideałów, za którymi gonimy i radość z samego faktu życia, posiadania środków na to życie, domu i w miarę stabilnej sytuacji finansowej staje się niewystarczająca. Poprzeczka nie wiadomo kiedy poszła w górę i tak oto stworzyliśmy społeczeństwo pełne osobowości narcystycznych (rozmowa z Wojciechem Eichelbergerem), pracoholików, nie zdolnych do nawiązania dobrych, zdrowych więzi (rozmowa z Lubomirą Szawdyn), alkoholiczek, co jest całkiem nowym zjawiskiem w Polsce (rozmowa z Lubomirą Szawdyn), oraz ze zjawiskiem coraz większych problemów z zajściem w ciążę (rozmowa z Tatianą Ostaszewską - Mosak). Wszystko to, jak w każdej dziedzinie życia, jest pozbawione złotego środka. O tym złotym środku można właśnie poczytać w tej niezwykłej książce. Co nie oznacza, że znajdziecie tu odpowiedzi na wszystkie pytania, lub o zgrozo, że znajdziecie tu gotowy zestaw rad jak żyć. Nie ma takiego zestawu, ale zawsze można pomyśleć nad jego stworzeniem dla samego siebie, nad znalezieniem własnego złotego środka. Czy to w kwestii problemów w związku partnerskim, czy w kwestii trudności związanych z zajściem w ciążę. Polecam nawet do częstego czytania.
Żyj wystarczająco dobrze, Agnieszka Jucewicz, Grzegorz Sroczyński, Agora SA, Warszawa 2013
* str. 74, rozmowa o osobowości borderline
Jeżeli polecasz, to znaczy, że warto :) Jeżeli na nią trafię, to na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Polecam serdecznie. Przydatna lektura :)
UsuńZ przyjemnością zajrzę :)
Zamiast na psychologie to do psychologa ... coś w tym jest ...
OdpowiedzUsuńNo i w myśl tej zasady chętnie książkę bym przeczytała chociaż nie byłam studentem psychologii, ale temat zawsze mnie nurtował, ciekawe czemu :>
Ładnie podsumowane :) na pewno coś w tym jest, to nie ulega wątpliwości :)
UsuńNo właśnie, ciekawe czemu? ;) Psychologia to po prostu interesująca działka, nie myśl od razu, że masz jakiś problem tylko dlatego, że Cię interesuje :) trzeba przełamywać stereotypy :)
Chętnie bym przeczytała ;) interesuje mnie bardzo psychologia :)
OdpowiedzUsuńW takim razie może Ci się spodobać :)
UsuńRaczej nie czytuję żadnych poradników, ale ostatnio trafiłam na świetną książkę psychologiczną - Psychopaci są wśród nas" ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię poradników ;) "Psychopatów.." czytałam - jedna z moich lektur do pracy mgr z psychologii ;) Pisałam właśnie o psychopatii ;)
Usuń