Autor Najdroższego, Francis Veber, jest w Polsce znany zapewne ze scenariusza innego obrazu, dość słynnego swego czasu filmu pt. Tajemniczy blondyn w czarnym bucie, który tradycyjnie, jak to z dobrym francuskim kinem bywa, spopularyzowała także amerykańska wersja pt. Człowiek w czerwonym bucie. Jednak Veber ma na swoim koncie znacznie więcej komedii jak np. Pechowiec, czy Przyjaciel gangstera, które są docenianie przez widzów na całym świecie. Spektakl Najdroższy miał premierę w Paryżu na jesieni 2012, w reżyserii samego autora, i jak widać dość szybko trafił na scenę polskiego teatru, bowiem już w marcu br. odbyła się jego premiera w Teatrze Współczesnym. Adaptacji sztuki dokonała Barbara Grzegorzewska, a wyreżyserował ją Wojciech Adamczyk. Poniżej, na filmie, zdjęcia z prób do premiery (źródło).
Najdroższy to historia paradoksów. Główny bohater, życiowy nieudacznik, rozwodnik, od dwóch lat bezrobotny, do tego obdarzony dość bezbarwną i monotonną powierzchownością (grający tak genialnie, że jest z trudem rozpoznawalny w tej roli Andrzej Zieliński), którą nie jest w stanie zainteresować nie tylko żadnej kobiety, ale nawet urzędnika podatkowego, usilnie próbuje dokonać w swoim życiu zmiany. Na pomysł owej zmiany wpada właśnie przy pomocy pierwszego z paradoksów w tej sztuce - poprzez kontrolę skarbową. Większość ludzi raczej unika tego typu wydarzeń w życiu, Pignon zaś (czyt. Pinią) właśnie w taki sposób spróbuje nareszcie zaistnieć w świadomości otaczających go ludzi. Jak jednak zmusić Urząd Skarbowy do takiej kontroli, skoro Pignon nie ma żadnych dochodów, a w związku z tym niewiele wydatków, jak również jest tak bezbarwny, że niemalże niewidoczny? Oczywiście jedyną metodą jest posiadanie informacji o kimś innym, kim urząd jest zainteresowany. W tym przypadku Pignon próbuje wykorzystać postać swego ojca chrzestnego Jonville'a (czyt. Żonwil; w tej roli błyskotliwy Krzysztof Kowalewski), a w gruncie rzeczy obcego mu człowieka, obrzydliwie jednak bogatego, na dodatek będącego w kręgu zainteresowań niejakiego Toulouse'a (przezabawny Sławomir Orzechowski), inspektora podatkowego. Tak się bowiem pięknie złożyło, że Pignon ma za zadanie opiekować się mieszkaniem swojego chrzestnego i dzięki temu przyjmuje wizytę Toulouse'a i w trakcie rozmowy z urzędnikiem wpada na swój genialny pomysł. Który od razu poddaje próbie na dekoratorce wnętrz, pięknej Christine (którą fenomenalnie odegrała Weronika Nockowska). O ironio i sprzeczności ludzkich zachowań, Christine nie tylko uwierzy w kontrolę, ale wyobrażając sobie jakie to pieniądze mógł ukryć przed państwem Pignon, piękna dekoratorka szybko zacznie nazywać dotąd ignorowanego przez siebie mężczyznę, najdroższym...
Piękna Christine (Weronika Nockowska) i Pignon (Andrzej Zieliński); źródło |
Olga (Katarzyna Dąbrowska) i Pignon (Andrzej Zieliński); źródło |
Jonville (Krzysztof Kowalewski) i scena z taboretem barowym; źródło |
Najdroższy, Teatr Współczesny, reżyseria: Wojciech Adamczyk
Scenografia i kostiumy: Marcin Stajewski i Anna Englert
Przekład: Barbara Grzegorzewska
Obsada
Pignon: Andrzej Zieliński
Maurin, przyjaciel ze studiów: Dariusz Dobkowski
Toulouse, inspektor podatkowy: Sławomir Orzechowski
Christine, dekoratorka: Weronika Nockowska
Marie, była żona Pignona: Joanna Jeżewska
Olga, Rosjanka: Katarzyna Dąbrowska
Jonville: Krzysztof Kowalewski
to i ja się niedługo wybiorę
OdpowiedzUsuńpolecam serdecznie :)
UsuńJak ja dawno ni byłam w teatrze.
OdpowiedzUsuńO, to może warto to nadrobić ;)
UsuńChętnie bym to zrobiła, ale nie bardzo mam jak.
UsuńJednak pomyślę o teatrze w Krakowie.
O, co ja bym oddała za obejrzenie jakiegoś spektaklu w którymś z krakowskich teatrów..
UsuńLubię bardzo czytać o Twoich teatralnych wrażeniach :)
OdpowiedzUsuńLubię o nich pisać, szczególnie, gdy sztuka mnie uwiedzie w jakiś sposób :)
UsuńDopisałam do spektakli obowiązkowych :-) Niedługo się wybiorę do Współczesnego, bo chciałabym zobaczyć Katarzynę Dąbrowską i Andrzeja Zielińskiego właśnie. Nie wiem, czy lubisz Och Teatr - on działał przez całe... wakacje :-) Ku mojemu zaskoczeniu i radości przeogromnej. Bardzo polecam :-)
OdpowiedzUsuńSuper :) myślę, że wyjdziesz tak samo uśmiechnięta od ucha do ucha jak my :) A Och Teatru nie znam i wygląda na to, że wiele straciłam! Czas najwyższy poznać :)
UsuńJest bardzo sympatycznie i oryginalnie. Nie będę zdradzać dlaczego ;-) Ostatnio byłam tam na Pocztówkach z Europy - to taka słodko-gorzka opowieść - jeśli lubisz takie, to polecam. A do uśmiania się po pachy polecam Mayday - zwłaszcza pierwszą część :-)
UsuńLubię, nawet bardzo :) A już jak sympatycznie i oryginalnie to koniecznie muszę się wybrać :) Zaraz poszukam ich strony, poczytam o repertuarze. Zapowiada się ciekawy sezon teatralny :)
UsuńZajrzałam.. ależ obsada w "Pocztówkach.."..Ależ Ci zazdroszczę! :)
Usuń:-) No to czekam na Twoje relacje ;-)
UsuńBardzo lubię Teatr Współczesny, choć dawno nie byłam. Andrzeja Zielińskiego widziałam w paru rolach i to jest naprawdę świetny aktor. Cieszę się, że miło spędziłaś wieczór. Ze swoich wrażeń mogę dodać, że gdy zobaczyłam na scenie Krzysztofa Wakulińskiego, którego kojarzyłam z jakichś drugoplanowych ról w filmie i telewizji, byłam oczarowana jego sztuką aktorską i wielkie wrażenie zrobiła na mnie jego osobowość sceniczna. A to też miało miejsce we Współczesnym :)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że też bardzo lubię i mam nadzieję, że w tym sezonie jeszcze parę razy odwiedzę :) I widzę, że obie mamy ciekawe doświadczenia w odkrywaniu niezwykłego odgrywania ról różnych aktorów :)
Usuńbyłam wczoraj i było zabawnie, super obsada!
OdpowiedzUsuńwoleteatr.blox.pl
Cieszę się, że i Tobie się podobało :) Podejrzewam, że też opiszesz wrażenia?
Usuń