z ulubionej księgarni..
o 18:20..
że już jest do odbioru..
tyle czekałam, wytrzymam i do jutra.
chyba ;)
a jutro wytrzymać do 10:00..
tak, wiem, może w moim wieku nie wypada się tak emocjonować Jeżycjadą, ale trudno, emocjonuję się całkiem jak 20 lat temu,gdy zaczęłam ją czytać ;)
Ach jak cudownie...może czas wrócić...Ida sierpniowa ;D Póki co półkę Tyli wzbogaciłam o Karolcię...i jej niebieski koralik :)
OdpowiedzUsuńJaki słuszny wybór! :D Uwielbiam Karolcię i mile wspominam :) A powroty do Borejków..cóż, ja nieobiektywnie, ale zawsze polecam :)
OdpowiedzUsuńAaaa, zapomniałem zamówić:((
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze, że przypomniałam :)
UsuńCzy ja wiem?:P Przy najbliższej księgarni będę dopiero w czwartek:(
UsuńWiem, rozumiem. Niby tylko dwa dni ( w sumie półtorej) a wydaje się, że wieki... No przynajmniej ja tak mam gdy na coś czekam. Ale pocieszę Cię - już w czwartek!! :)
UsuńWcale jakoś niecierpliwie nie wyglądałem, dawno temu straciłem nadzieję, że się w ogóle ukaże. No ale skoro już wyszła, to wstyd nie przeczytać w pierwszym rzucie:)
Usuńa jednak..słowa są źródłem nieporozumień, emotikony również ;P Twoje ":(" sugerowało może nie tyle wyczekiwanie, co jednak jakieś czekanie gdzieś tam kiedyś było a teraz przegapienie terminu.
Usuńwstyd, czy nie wstyd, ja do Jeżycjady mam podejście emocjonalne, dlatego zawsze rzucam się w dniu premiery :) dotąd bloga nie pisałam a każdą część Jezycjady czytałam zawsze w dniu premiery ;)
Och, jakże zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńA czy wypada? Oczywiście, że tak. Ba! Raczej nie wypada się tą premierą nie ekscytować :)
Dzięki :) dodałaś mi otuchy :D
UsuńO, ja też muszę kupić. Ja tak długo czekałam, że aż mi się czekanie znudziło i teraz jakoś tak bez emocji do tego podchodzę. Ale "Jeżycjadę" przecież uwielbiam i "McDusię" tak czy siak muszę szybko przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFakt, tym razem czekanie naprawdę się dłużyło, nie ma co ukrywać. Przezornie zamówiłam wcześniej (dokładnie 10/08!) żeby nie przegapić, w razie gdyby i mnie czekanie zmęczyło :)
UsuńMam niesamowity sentyment do Jeżycjady. M. Musierowicz była jedną z nielicznych autorek, które czytałam w podstawówce;)
OdpowiedzUsuńSentyment i nie tylko. Podstawówka i liceum. Studia pierwsze i drugie ;) Jeżycjada należy u mnie do kategorii "czytanie wielokrotnie" ;)
Usuńliterówka: "czytane wielokrotnie" ;)
Usuńteż nie mogę się doczekać, aż dostanę i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTeż się emocjonuję :P
serce roście :D
UsuńWypada się emocjonować, wypada! Ja się emocjonuję tak samo i jestem w siódmym niebie na myśl, że akurat w ten weekend będę w Polsce:) Zakupię i przeczytam od razu!!! Stęskniłam się za Jeżycjadą jak ch...a:P
OdpowiedzUsuńsuper, że jest nas tak dużo! :)
Usuńto i chyba ja się skuszę :D dobrze wiedzieć, że jest :D
OdpowiedzUsuńjuupi :D hi hi
UsuńAchhh pamiętam. Uwielbiam tę serię :) Nie pamiętam na czym skończyłam, ale może to dobry moment, by wrócić do niej? Dzięki za przypomnienie!
OdpowiedzUsuńPolecam się :)
Usuń