Po kilku lekturach o różnym natężeniu trudności uznałam, że muszę dać odpocząć udręczonej tym duszy jakąś lekką lekturką. I tak oto sięgnęłam po Płatki na wietrze, które do miana lekkiej lekturki (patrz: lekko się czyta, ale niekoniecznie lekki temat) pasują jak ulał ;)
Płatki na wietrze to kontynuacja historii z Kwiatów na poddaszu,co trochę zaczyna mi się kojarzyć z książkowym serialem. I chyba tak jest sądząc po ilości kolejnych tomów. Po które nie wiem czy sięgnę, może z ciekawości? Historia w tej części jest już może nieco mniej mrożącą krew w żyłach, ale za to trup się ściele gęsto i za każdym razem w mocno dramatycznych okolicznościach. Gdyby nie język autorki poważnie zastanawiałabym się czy nie miała w zamyśle dramatu. A tak wyszło coś w rodzaju ciut lepszego harlequina..
Cathy, Chris i Carrie uciekają w końcu z dusznego poddasza, w którym byli przetrzymywani ponad trzy lata i próbują szukać szczęścia w innym miejscu. Zupełnie przypadkiem trafiają do doktora Paula, który postanawia zaopiekować się całą trójką. Wygląda to jak dobry początek do szczęśliwego zakończenia, ale jednak taką traumę jaką przeżyły te dzieciaki podczas zamknięcia trudno tak po prostu przekreslić. Cathy obwinia matkę już za każde nieszczęście jakie się im przytrafia, nawet jeśli jest to zupełnie absurdalne i kompletnie z matką niezwiązane. Ale matka stała się dla dziewczyny złem wcielony, czarownicą z bajki, którą trzeba pokonać. I dlatego obmyśla zemstę. Oboje jednak z Chrisem dążą do realizacji wytyczonych sobie na poddaszu celów - Chris uczy się aby zostać lekarzem, Cathy ćwiczy żeby zostać primabaleriną. Wszystko układa się całkiem pomyślnie, jednak po raz kolejny potwierdza się, że planowanie zemsty jest czymś co może człowiekowi odebrać wiele dobrego w życiu i tak właśnie dzieje się z zaślepioną Cathy.
Całość historii jest mało zaskakująca, bo wiadomo, że w końcu Cathy się zemści, ogółem przypomina to scenariusz jakiegoś nieskomplikowanego serialu z lat 80-tych, ale nadal czyta się to całkiem fajnie. Odpoczynek dla zaoranego umysłu całkiem udany. Szczególnie dzięki dialogom rodem z telenoweli! Już wiem na kim wzorowano te wszystkie karkołomne wyznania i ciągłe planowanie rozmowy ;)
Dużo się pisze na blogach o kazirodztwie w książce, o erotyźmie, mocno krytykując całą serię, autorkę i ogólnie wieszając na serii co popadnie. Dla mnie kazirodztwo w tej książce jest akurat najmniej zaskakujące. Dwoje dorastających dzieciaków zostaje zamkniętych z dwójką dzieci. Następuje nienaturalna zamiana ról. Dwoje rodzeństwa staje się rodzicami dla pozostałej dwójki. Muszą być dla siebie partnerami, nawzajem się wspierającymi w trudnej sytuacji. Rola brat - siostra niejako ulega zanikowi w tej konfiguracji. Co więcej przypada to na okres ich dojrzewania, interesowania się płcią przeciwną. Przy takiej konieczności wywiązywania się z roli rodzica, wymuszonej przez sytuację, trochę bym się zdziwiła, gdyby w ogóle nic się między nimi nie zdarzyło.. Co nie znaczy, że to pochwalam. Nie oceniam. Sytuacja była patologiczna więc i reakcja była patologiczna. Brak wzorca, który podpowiadałby dzieciom co robić, brak wsparcia emocjonalnego, brak poczucia bezpieczeństwa, oraz co najważniejsze - brak kontaktu z równieśnikami, wszystko to razem sprawiło, że były one zagubione i błądziły. Ale jak widać, odzywa się we mnie już bardziej psycholog. I chyba z tego powodu interesowała mnie ta książka. Literacko nie przedstawia sobą niestety zbyt wiele wartości, za to ilość zaburzeń jaka została przedstawiona wśród jej bohaterów jest już ciekawsza dla psychologa, bo to jak czytanie o kolejnym przypadku, a przypadków nigdy za wiele.. ;)
Płatki na wietrze, Virginia C. Andrews, Świat Książki, Warszawa 2012
Chciałam nawet przeczytać tą książkę albo pierwszą część, ale jak zobaczyłam, że w bibliotece można ją sobie czytać na miejscu, zrezygnowałam. Jak mam powieść czytać na miejscu? Na siedząco? Przy stoliku? A nie jestem pewna czy interesuje mnie na tyle żeby ją kupić. Gdyby się tak trafiła w matrasie za kilka złotych to bym się pewnie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że z czasem będzie więcej dostępnych egzemplarzy w bibliotekach i będzie można normalnie wypożyczyć. Na razie jest duże zainteresowanie tematem, bo książki dawno nie były wznawiane ;) A z czasem i pojawi się na wyprzedażach ;)
Usuń