Po porannym spacerze.
Potwory leżą przede mną, tylko Pan Kot ułożył się obok mnie. Łapka wyciągnięta do przodu, łebek na boku, oczy lekko zmrużone, ale czujne.
Słońce palące aż nadto..
Mr. Pebble i Gruda czekają na mój powrót - książka ciekawa, emocjonująca, szczególnie historie z lat dziecięcych, szkolnych, za czasów sławetnej komuny, co po raz kolejny udowadnia mi jak ludzka pamięć ma wiele luk, zachowuje tylko co dobre, szybko przekreśla te złe rzeczy.. Przecież za komuny wszystkim było tak dobrze, nikt nie pamięta represji, braku wolności słowa, narzuconych trendów w sztuce.. Ale wiele znanych osób rzuca jak to było szczęśliwie. Każdy miał pracę przecież! I wspominają z nostalgią.. Nigdy nie przestanie mnie to zadziwiać.
Ale nie, nieważne.
Poranna kawa to moja ulubiona kawa. Ta pierwsza, jeszcze zaspana, jest najsmaczniejsza ;) Potem chyba przestaję czuć smak kawy, chyba za dużo jej piję..
Dzień siódmy wakacji.
Powoli zbliżamy się do smutnego końca, ale nie, nie będę tym sobie zawracać głowy. Jeszcze trzy dni wakacji. Mam zamiar wykorzystać to maksymalnie :)
Korzystaj, my przez iście letnią pogodę też mamy wrażenie, że to środek sierpnia, lato i wakacje :)
OdpowiedzUsuń