Pamiętam słodki zapach lata na pasiece mojego taty.
Rój pszczół, które nigdy nie użądliły. Ratowanie każdej, która próbowała napić się ze słoja z sokiem, albo herbatą i nieszczęsna, o mały włos nie utonęła w jego zawartości.
Lepkie powietrze tuż przed burzą.
Grzmot i ciemność gdy ulewa runęła z hukiem na ziemię, na ramiona, włosy i nagle już nie było nigdzie suchego miejsca.
I szybką jazdę na rowerze, w deszczu, kałużach, które powstawały w imponującym tempie na leśnej drodze.
Chciałabym tu odnaleźć moją pasiekę.
Przylądek Dobrej Nadziei |
znalazlam Cie :) La
OdpowiedzUsuńyuupi :)
OdpowiedzUsuńzastanawialam sie,gdzie mozna Cie zlapac..na Alasce bylas ale jakby mniej.. chociaz i mnie wszedzie mniej bylo..zmiany i brak dostepu do sieci.. ale teraz jestem..ciesze sie, ze Cie znalazlam...bede zagladac :* La
OdpowiedzUsuńAle, ale...Jak to :((
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci maila z linkiem
Ze zdjęciami z Afryki
Nie dostałaś??
nie :( wiec bylas?? ja nic nie wiem! mialam sporadycznie dostep do interntu ale maila nie dostalam ;(
OdpowiedzUsuń