
Miałam dwanaście lat, gdy pierwszy raz ujrzałam rzymskie uliczki. Po dwóch dniach jazdy autokarem, niedospaniu, jedzeniu jedynie kanapek i bez możliwości skorzystania z prysznica, dotarliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi że już na miejscu. Ja, moja Babcia i brat cioteczny. A tam okazało się, że nikt na nas nie czeka. W Ladispoli położnej zaledwie 38km od Rzymu moja rodzicielka beztrosko spędzała czas,...